Przemysław Wipler zapowiada, że za rok Tuska wygoni z sejmu „człowiek w muszce – i nie będzie to kelner”. Może ten?
To oczywiście żart. Sukces KNP sprawił, że udział Janusza Korwina-Mikke w przyszłym rządzie stał się całkiem realny. Jedni ze zdumieniem pytają „Jakim, Korwin, cudem?”, inni zastanawiają się jak powtórzyć ten sukces w wyborach parlamentarnych.
Obydwie strony pomijają w swych rachubach istotną grupę wyborców, którzy zagłosowali przeciw rządzącemu układowi. Janusz Korwin-Mikke nic kompletnie nie musi robić. Każde wystąpienie pokrak od Janusza Palikota, każdy pean na cześć systemu, który prowadzi do biologicznej degradacji narodu, każdy sukces w utrwalaniu władzy Platformy Obłudników, powiększa grono ludzi gotowych głosować przeciw. I nie ma się co na to oburzać.