Do klasyki manipulacji przejdzie informacja z wczorajszej „Panoramy” TVP na temat inicjatywy ustawodawczej wymierzonej przeciwko takiej (!) edukacji seksualnej dzieci. O tym, że nie chodzi o edukację seksualną jako taką świadczy sformułowanie proponowanych zmian: Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15, zachowań seksualnych, lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań.
Pani Lisowa poinformowała zaś, że pojawiła się inicjatywa ustawodawcza zmierzająca do karania za edukację seksualną. Mało tego – jest to problem cywilizacyjny: czy nasza szkoła będzie nowoczesna, czy katolicka. Strona www.stoppedofilii.pl należy do fundacji PRO – Prawo do życia, która nie jest organizacją religijną. Na wspomnianej stronie słowo „katolicki” pojawia się jedynie w informacji dotyczącej wywiadu przeprowadzonego przez katolicką działaczkę. Deprawowanie dzieci pod przykrywką edukacji budzi sprzeciw każdej normalnej osoby – bez względu na przekonania religijne. A najważniejsze jest to, że to rodzice mają prawo i obowiązek decydować o kształcie edukacji w tej dziedzinie (zwłaszcza w tak młodym wieku). Jednak telewizja zwana „publiczną” ma prawo i obowiązek służyć reżimowi – dlatego nie ma sensu się oburzać na to, co nadaje.
Wprawdzie to sprawa bez porównania mniejszej wagi, ale telewizja zwana „publiczną” nie nada mistrzostw świata w siatkówce, które są organizowane w Polsce i w których reprezentacja Polski ma realne szanse na sukces. Rządzący co prawda wysmarowali jakąś ustawę zobowiązującą do transmisji w otwartym kanale ważnych wydarzeń sportowych, aby jednak nie było wątpliwości dodano – że ważna jest tylko piłka kopana.