Prezydent USA Barack Obama wydał oświadczenie dotyczące pogarszającej się sytuacji w świecie. Przyznał, że nie ma jeszcze strategii walki z terrorystami w Iraku i Syrii, których wcześniej uzbroił. Klina klinem panie prezydencie! Może są jeszcze gorsi terroryści w okolicy? Nie wszyscy wierzą w zabicie Bin Ladena.....

 

W ciągu ostatnich trzech tygodni, USA przeprowadziło 106 nalotów na cele ISIS w Iraku. Ale pomimo posiadania „najlepszej armii na świecie”, problemu ISIS nie da się rozwiązać przy jej użyciu. Działania militarne mają zostać uzupełnione działaniami dyplomatycznymi. Potrzebne jest wsparcie ze strony sojuszników USA w regionie. Ma ich szukać nadzwyczaj skuteczny Jon Kerry.

 

Doskonale za to wiadomo co robić z Rosją. Obama poparł tezy Ukraińców, że Rosja wysyła wojska, które walczą po stronie prorosyjskich separatystów. Powiedział, że "Rosja jest odpowiedzialna za przemoc we wschodniej Ukrainie", gdzie "trwa Rosyjska inwazja”która „przyniesie tylko kolejne koszty i konsekwencje dla Rosji."
Obama rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a ona obiecała dodatkowe
naciski na Rosję. Jednak "nie będzie żadnych działań wojskowych w celu rozwiązania problemu ukraińskiego".

Będzie za to izolacja („już teraz Rosja jest izolowana bardziej niż w czasach zimnej wojny”) i atak słowny. Zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa, na którym przedstawiciel USA zarzucił Rosji, że "manipulowała, mataczyła i bezspornie kłamała". A Putin na to: Rosja nie zamierza zaprzestać wysyłania pomocy humanitarnej na Ukrainę.

Swoje oświadczenie wydał Chodorkowski, który także oskarżył Rosję o zbrojny atak na Ukrainę.

W tym zgiełku brakuje tylko jednego, aby Rosję pognębić: dowodów na to, kto zestrzelił samolot Malaysia_Airlines_17. Minęło półtora miesiąca. A może te dowody nie pasują do obrazka?

Na ilustracji karykatura z 2009 roku, komentująca nagrodę Nobla dla Obamy (źródło: http://latuff2.deviantart.com/art/Obama-Nobel-Peace-Laureate-140064885). To wygląda coraz bardziej groteskowo.