Lepiej siedzieć cicho i mieć opinię głupka, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. Niestety strategia wyborcza oparta na unikaniu spontanicznych wypowiedzi wzięła w łeb i Bronisław Komorowski zaczął się wypowiadać…. To sobie pogada z ludźmi z suflerką na plecach…, innym razem na pytanie o to jak żyć za 2tys radzi: „należy zmienić pracę lub wziąć kredyt”. Prawdziwym kuriozum był atak na dziennikarza za pytania o WSI. W „zaprzyjaźnionej stacji” takie pytania? No to nic dziwnego, że się zdenerwował. Po tylu latach wkładania do głów wyborcom, że dopiero wyrok i to prawomocny pozwala (p)osądzić człowieka – Komorowski deprecjonuje przeciwnika na podstawie samego oskarżenia! Byle nie odpowiedzieć na pytanie.
Co robi Bronek, gdy nie rozmawia z wyborcami? Jak każdy łaskawy władca zastanawia się, co zrobić, aby ludzie byli zadowoleni. Wygląda na to, że przed wyborami jest gotów obiecać wszystko i nawet złożyć dowolną ilość projektów ustaw w sejmie…..
Chyba rzeczywiście miał on rację, mówiąc o tym, że kampania jest stanowczo zbyt długa. Dwa tygodnie takiej żenady to stanowczo zbyt długo ….