Polskie media żyją sensacją na temat uchodźców z Syrii: Syryjczyk: wolimy umrzeć w Syrii, niż z głodu w Polsce. Fundacja Estera: nikt ich na siłę nie ściągał. Oczywiście pojawiają się także wyjaśnienia prezes fundacji Estera, która zapewnia, że „miesięcznie pięcioosobowa rodzina otrzymuje 3 tys. złotych”. Odpiera też inne zarzuty.
Dziwnym trafem jednak do mediów nie przedostały się informacje o domniemanym podłożu tego konfliktu między fundacją a uchodźcami. Oto odpowiedni fragment wyjaśnienia Pani Prezes: Fundacja Estera jest pomawiana przez Antoine Char (jednego z Syryjczyków, którzy są pod jej opieką). Pragnę wytłumaczyć, iż jest to osoba z którą Fundacja ma problem od jakiegoś czasu. Sprawa z nim została zgłoszona do Polskich służb już 3 tygodnie temu. Agenda Antoine Char polega na tym, iż jest on przeciwko koalicji chrześcijańsko-alawickiej (obecne rządy w Syrii są sprawowane przez Bashar al.-Assada, który jest alawitą). Przez to, że Fundacja Estera zaczęła mówić głośno jaka jest opinia chrześcijan na temat konfliktu w Syrii i że stoją po stronie rządowej, ponieważ chronią ich, świat dowiaduje się ze obecne liberalne rządy są o wiele lepsze od radykalnego totalitaryzmu kalifatu. Dlatego celem Antoine Char jest skłócenie chrześcijan i alawitów. Od jakiegoś czasu pomawia w mediach arabskich kościół w Syrii o współpracę z opozycją rządową, w konsekwencji tego typu pomówienia może doprowadzić do kary śmierci lub więzienia dla duchownych. Dalszym rezultatem realizacji jego celu dla obecnych rządów, byłoby odwrócenie się opinii zachodnich kościołów przeciwko rządom Bashara.
Ponadto z uwagi na wydźwięk medialny akcji, stara się storpedować pomoc dla syryjskich chrześcijan w Polsce tego typu oskarżeniami i postawą roszczeniową. Polacy czytając tego typu „roszczenia” czują się zniechęceni do pomocy. Niestety jest to niezwykle szkodliwe, dla niesienia pomocy kolejnym ludziom.
Tytuł notatki mówi wszystko: „Konflikt syryjski przeniósł się na teren Polski”.