Słowo „smród” wydaje się stosunkowo łagodne na określenie tego, co wydobywa z siebie odsuwana od koryta „elita”. Poseł Grupiński nadal kontynuuje kwitowanie kpiną i śmiechem wszystkiego co związane jest z tragedią smoleńską. Jego zdaniem Minister Macierewicz znajdował dowody pod swoją wycieraczką. Tymczasem TVP Info opublikowało kopie protokołów zniszczenia dokumentów z 10 kwietnia 2010 roku oraz zebrała opinie potwierdzające ich autentyczność. Dziennikarka Ewa Wanat porównała zmiany w mediach do czystek antysemickich. Na zmiany w kierownictwie Programu III PR zareagowała następująco: "Nie wypada przejmować sklepu po Żydzie, któremu akurat włożono żółtą opaskę na rękę". Sędzia Jerzy Stępień uważa z kolei, że w Polsce mamy coś gorszego niż zamach stanu: jego zdaniem to rewolucja.
Na demonstracji pod Pałacem Prezydenckim zorganizowanym przez Amnesty International (zasadami działania Amnesty International są: pełna niezależność polityczna i finansowa oraz maksymalny obiektywizm) pojawiły się okrzyki:„Duda na Wawel” ( nawiązujące do śmierci Prezydenta Kaczyńskiego pochowanego na Wawelu). Szefowa AI zareagowała na nie śmiechem.
Bez wątpienia rację ma profesor Artur Śliwiński, charakteryzując bojowników o demokrację następująco: Wiele wskazuje na to, że główny nurt protestu stanowili ludzie o zatrważająco niskim poziomie świadomości społecznej, kierujący się raczej motywami emocjonalnymi, aniżeli rozeznaniem sytuacji. Ci ludzie (w odróżnieniu od cynicznych i skompromitowanych polityków) bez zastrzeżeń przyjmują, że dotychczas funkcjonowali w państwie demokratycznym. Nie przyjmują do wiadomości antydemokratycznych zachowań popieranych przez siebie polityków. Nie potrafią nawet pojąć, z kim mają do czynienia.