Rzeszów jest jednym z najszybciej rozwijających się miast w Polsce. Składa się na to wiele czynników. Mieszkańcy twierdzą, że to zasługa ich gospodarza: Prezydenta Ferenca. Patrząc z perspektywy krańców województwa trudno to ocenić – być może rzeczywiście Prezydent Ferenc ma duże zasługi. Ale widać też straszne zróżnicowanie województwa. Polska Wschodnia dostaje pieniądze w ramach polityki spójności. Tymczasem zamiast spójności mamy pogłębianie różnic i manię wielkości. Ta mania powoduje, że Ferenc widziałby Rzeszów swój wielki – przynajmniej na 400km2. Tymczasem mieszkańcy sąsiednich wiosek nie chcą być poddanymi Ferenca. On się nie zraża i twierdzi, że naród go wybrał po to, żeby się nie zrażał. Jego arogancja i bezczelność jest tak wielka, że zagrożeni mieszkańcy postanowili jej przeciwdziałać. Rozwiesili bilbordy z polemiką.
Przykład powyżej.
Miasto zagroziło firmie reklamowej pozwami sądowymi o naruszenie dóbr osobistych. Jeszcze jeden absurd polskiego prawodawstwa – naruszenie dóbr osobistych osoby prawnej.
W każdym razie bilbordy znikły.
Tymczasem w USA Trump zgodnie z obietnicą „zabrał się” za Hillary Clinton, nabijając się z jej polityki. Nikomu nawet do głowy nie przyjdzą próby zablowania tej wypowiedzi.
Co zdaniem Trumpa Demokraci mają do powiedzenia w odpowiedzi na wyzwania współczesnego świata? Zwykłe ujadanie:
https://www.instagram.com/p/BDBS8bYGhWr/
To tak na poprawę humoru mieszkańcom Trzebowniska, Krasnego, Jasionki etc...