W czasach późnego PRL'u, gdy społeczeństwo było coraz bardziej odporne na propagandę, komuniści nieraz sięgali po cytaty z zachodnich gazet. Skoro na zachodzie coś napisano i na dodatek w obcym języku, to robi wrażenie! Podobno przynajmniej niektóre z tych publikacji były sponsorowane.
Pojawiające się w różnych mediach peany na cześć polskiej gospodarki mogły budzić pewne zdziwienie, do czasu gdy po dyżurny temat sięgnął włoski „Limes”. Dzięki połączeniu informacji gospodarczych z artykułem „czerwonego” Cezarego Michalskiego o „religii smoleńskiej” staje się coraz bardziej oczywiste, że chodzi o propagandę.