„Ludzie kultury” z Polski, Europy i świata ruszyli na pomoc Adasiowi Michnikowi. Najwyraźniej jego skuteczność w „pałowaniu polskiej świadomości” słabnie. W liście otwartym owi „ludzie kultury” domagają się wystawienia w katolickim kraju bluźnierczej „sztuki”. Dlaczego?
Jako ludzie kultury domagamy się przestrzegania wartości, jaką jest wolność wypowiedzi.
Być może zainspirowało to młodego aktora, który na swoim prywatnym profilu społecznościowym napisał:
Moi znajomi z FB, którzy mają zdjęcia z „parady równości” czyli z pedałami i z Grodzko wyp…ją
I tu się pomylił!
Rzecznik TVP skomentował to natychmiast:
czy jego życiową drogą jest aktorstwo, czy kompromitowanie się jako chamski homofob. To drugie wyklucza to pierwsze, przynajmniej w przypadku telewizji publicznej
Drogi panie telewizja! Daj pan szansę aktorowi. Może wystarczy samokrytyka (jakieś plenum?).... Wyjaśni mu się, że kompromitować jako cham może się tylko na ekranie, a nie w życiu prywatnym. No i oczywiście słowo „pedał” musi zmienić na „katolik”, albo coś podobnego (wtedy w najgorszym razie pan Andrzej Wajda i jego kumple napiszą kolejne dzieło sztuki pod tytułem „list otwarty”).
A tak przy okazji – należy podziwiać heroizm „ludzi kultury”, którzy dla radości dokopania chrześcijanom musieli zgodzić się na dręczenie bardziej przecież wartościowych dla człowieka kultury stworzeń:
„W trakcie swoich spektakli Rodrigo Garcia umieszczał na scenie akwarium, do którego wrzucał chomiki i obserwował, jak toną. Zabijał także na scenie homary, przystawiając do nich mikrofony i obserwując, jakie wydają dźwięki w trakcie agonii”.