Nawet po wliczeniu prostytucji, przemytu i handlu narkotykami do PKB Polska gospodarka jest w opłakanym stanie. Tak twierdzi redakcja portalu wGospodarce i na dowód przytacza (za PAP) konkretne dane: Z wyliczeń GUS wynika, że zmianę in minus, czyli osłabienia dynamiki PKB zanotowano w latach 2003, 2004, 2005, 2008, 2010, 2012. Odpowiednio o: minus 0,3 pkt. proc., minus 0,2 pkt. proc., minus 0,1 pkt. proc., minus 1,2 pkt. proc., minus 0,2 pkt. proc. oraz minus 0,2 pkt. proc. "Zmianę in plus (poprawę dynamiki) w latach 2007, 2009, 2011, 2013 (odpowiednio: +0,4 pkt. proc., +1,0 pkt. proc., +0,3 pkt. proc., +0,1 pkt. Proc.)".
Te wskaźniki trudno przełożyć na sytuację zwykłych obywateli. O wiele bardziej wymowne są dane na temat powrotu fali upadłości przedsiębiorstw. We wrześniu zbankrutowało 71 spółek wobec 66 w tym samym czasie roku poprzedniego. W sumie, od początku roku splajtowało 630 przedsiębiorstw, podczas gdy rok temu 713.