Rafał Woś komentuje coraz gorętsze spory zachodnich ekonomistów, którzy podważają wszystkie dotychczasowe świętości. Prym wiedzie w nich Paul Krugman, atakujący tezę o szkodliwości zaangażowania państwa w gospodarce. Podobno intelektualnym patronem noblisty jest nasz rodak Michał Kalecki. Kalecki już 1943 r. pisał, że opór biznesu przed interwencjami państwa w gospodarkę nie jest niczym zaskakującym. „Bo biznes wie, że ta interwencja ma sens. Państwo może przy pomocy rozsądnego zawiadowania swoim budżetem gwarantować dobrą koniunkturę gospodarczą. I w momencie, kiedy ta świadomość dotrze do społeczeństwa, przedsiębiorcy utracą ogromną władzę. I nie będą już mogli trzymać w szachu klasy politycznej oraz pracowników. Argumentując, że wszystko, co podważy ich dobry nastrój (na przykład rosnąca presja związków zawodowych na podwyżki płac), natychmiast przełoży się na pogorszenie koniunkturyi w konsekwencji bezrobocie.
Dlaczego taki spór nie toczy się w Polsce? Może dlatego, że wszyscy zdają sobie sprawę z tego iż ma on znaczenie wyłącznie w przypadku państw o umiarkowanym stopniu korupcji i rządach w których dominuje myślenie w kategoriach dobra wspólnoty, racji stanu i przyzwoitości.