Przedsiębiorcy narzekający na gąszcz przepisów w naszym kraju mogą się cieszyć z tego, że przynajmniej unikają w Polsce (na razie) równie groźnej gęstwiny w postaci amerykańskiego prawa patentowego. Tak zwane trolle patentowe mają z tego tytułu niezłe utrzymanie. Aby się zabezpieczyć przed ciągłymi procesami, amerykańscy giganci IT sfinansowali masowe zakupy patentów technologicznych. Zająć się miała tym spółka "Intellectual Ventures" (IV), która stała się największym trollem patentowym (posiada portfolio liczące co najmniej 30 tys. patentów).
W tej chwili toczy się spór prawny między IV a Google, które chciałoby reformy prawa patentowego.
Stanowisko UE w tej kwestii wydaje się bardziej sensowne. Krótko scharakteryzował je komisarz powiedział Joaquin Almunia (nawiasem mówiąc przy okazji sporu, w którym Google był akurat po drugiej stronie barykady): Ochrona własności intelektualnej jest podstawą innowacji i wzrostu. Ale z konkurencją jest tak samo. Firmy powinny spędzać więcej czasu na innowacjach i rywalizacji przez swoje produkty, zamiast na wykorzystywaniu własności intelektualnej by blokować konkurentów, tym samym ograniczając rozwój i wybór konsumentom.