Chiny mają poważny problem z energetyką węglową. Chodzi przede wszystkim o olbrzymie zanieczyszczenie środowiska. Chińczycy rozwijają więc energetykę solarną (ogniw fotowoltaicznych). Czy jednak jest to rozwiązanie ekonomicznie opłacalne? Oto kilka faktów, które pomogą w uzyskaniu odpowiedzi:
-
Ogniwa fotowoltaiczne tanieją o 20% przy podwojeniu podwojenia mocy zainstalowanych dotąd ogniw na całym świecie. na całym świecie. To się nazywa Prawo Swansona i zostało potwierdzone empirycznie.
-
Ilość zainstalowanych ogniw jest dzisiaj niewielka i podwojenie, a nawet zwielokrotnienie ich nie będzie problemem.
-
Instalacje słoneczne mogą rozwijać się bardzo szybko i szybko likwidować.
-
Ceny energii słonecznej są do zaakceptowania na rynku nawet, gdy są nieco wyższe, niż ceny energii z węgla.
-
Wzrost ilości instalacji może odbywać się częściowo na zasadach czysto rynkowych, gdyż możliwa jest sprzedaż tej energii w wyższej cenie (niż energii z węgla).
-
Istnieją istotne ograniczenia rocznego wzrostu.
-
Instalacje słoneczne muszą być w prawie 100% finansowane z góry – a więc koszty finansowe są ważnym składnikiem kosztów.
-
Ogniwa słoneczne mają trwałość około 30 lat, czyli dłużej niż okres finansowania. Nawet więc gdy w okresie finansowania wydaje się to nieekonomiczne, możemy zyskać do 10 lat prawie darmowej energii.
-
Koszty magazynowania energii elektrycznej mają własne „prawo Swansona”.
Autor analizy Michael Sankowski snuje przypuszczenia, że Chiny biorąc to pod uwagę postanowiły przetestować „prawo Swansona”. Władze chińskie odwróciły problem i zapytały, ile trzeba wydać, aby sprawdzić możliwość uzyskiwania energii słonecznej taniej, niż energii z węgla. Okazuje się, że, koszty o jakie chodzi,to dla rządu Chin może to być śmiesznie mało.
Chiny prawdopodobnie testowały prawo Swansona w 10-tym planie z lat 2001-2005. Kiedy uznano, że to działa, radykalnie zwiększono produkcję w okresie 11 planu. To spowodowało duży spadek cen. Wytyczne w 12-tym planie 2011-2015 mówi się o ochronie środowiska jako priorytecie. Szacuje się, że energia słoneczna może okazać się w Chinach tańsza niż węgiel już w roku 2016 lub 2017. Jednak należy wziąć pod uwagę fakt, że w Chinach energia z węgla jest droga, gdyż oparta na imporcie (z Australii). Dlatego rząd chiński dotuje energię dla przemysłu (aby zwiększyć konkurencyjność gospodarki) – nawet do 10% PKB. Czyli około pół biliona dolarów. Chiny są więc gotowe wydać nawet bilion dolarów, aby uzyskać uzyskać tańszą i czystą energię. Najpierw w latach 2001-2005 wydano $10 mld, aby dowiedzieć się, czy prawo Swansona może ewentualnie działać. Następnie w latach 2006-2010 zainwestowano kolejne $100 mld, aby całkowicie zdominować rynek paneli słonecznych i zbliżyć się do parytetu cen węgla. Skoro prawo Swanson okazuje się działać przy tej ekspansji, postanowili pójść na całość i wydać kolejne 900 miliardów.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że Chiny wstrzymały rozwój energetyki jądrowej, która zresztą i tak ma w bilansie energetycznym tego kraju marginalne znaczenie. Jak widać z poniższego wykresu, energetyka jądrowa jest w odwrocie (można się więc spodziewać, że w takim neokolonialnym kraju jak Polska będzie nasilać się lobbing za budową elektrowni jądrowych).