Każdy, kto czytał „Mistrza i Małgorzatę” Bułhakowa, pamięta zapewne, jak znakomicie bawił się szatan w ZSRR. Było to więc prawdziwe imperium zła. Jeśli ta literacka fikcja miała w sobie coś z prawdy, to szatan najwyraźniej przeniósł się za ocean i rozrabia na całego. Prości ludzie są tak samo terroryzowani przez bojówkarzy pod tęczową flagą, jak w czasach komuny byli u nas i terroryzowani przez gówniarzy w czerwonych krawatach. Poniższe zdjęcie [źródło] przedstawia amerykańską gówniarzerię z plakatem „Small Town – not – Small Mind” który chyba należałoby przetłumaczyć: w małym miasteczku nie musisz mieć małego rozumu:
Osobą o małym rozumie jest niejaka Kim Davis – urzędniczka, która odmówiła udzielenia „ślubu” pedałom. W czasach, gdy urodzenie dziecka grozi finansową katastrofą nietrudno zrozumieć, czemu pedalstwo rośnie w siłę i jest coraz bardziej wpływowe. Rolę haseł w rodzaju „imperialistyczne sługusy” mogą odgrywać skróty (hashtag) na Twitterze. Na przykład #doyourjob. Wykonuj swoją pracę! Zbrodniarze w Norymberdze też tłumaczyli, że oni tylko wykonują swoją pracę. Kim Davis powiedziała, że woli iść do więzienia. Została zatem skazana za „obrazę sądu”.
W USA „obraza sądu” to bardzo poważna sprawa. Krzywo się popatrzysz na sędziego i już możesz trafić na pół roku za kratki. Przekonał się o tym nijaki Clifton Williams (który zupełnie przypadkiem jest czarny), ukarany półrocznym więzieniem za ostentacyjne ziewanie na sali sądowej. Po kilku tygodniach sędzia jednak postanowił wypuścić gagatka, objaśniając mu przy okazji, że nie chodziło o samo ziewanie, ale dźwięki jakie przy tym wydawał (może za ziewnięcie byłoby kilka miesięcy mniej).
Nie było litości dla narodu Argentyńskiego, który obraził amerykańskiego sędziego dając do zrozumienia gdzie ma jego debilne wyroki. Jak głupie i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem by one nie były – Argentyna będzie musiała płacić. Ostatnio uznano, że wszystkie nieruchomości poza placówkami dyplomatycznymi i obiektami wojskowymi mogą być zajmowane na poczet tych spłat – pomimo że wcześniejsze orzeczenia wyłączały z tego obiekty niekomercyjne (a chodzą słuchy, że w USA mają prawo precedensu).
Zagrożenie dla niepodległego bytu sąsiadów, terror wobec własnych obywateli i prawo naginane do potrzeb rządzących – czyż nie to właśnie były główne atrybuty ZSRR?