Trzecia wojna światowa już bez wątpienia trwa, ale w sensie militarnym ma ona bardzo ograniczony charakter (wojny zastępczej). Coraz częściej jednak słychać obawy, że może to przerodzić się w wielki konflikt militarny. W najnowszym komentarzu Paul Craig Roberts stawia tezę: „Nadchodzi wojna”. Jego zdaniem nadzwyczajna propaganda antyrosyjska ma przygotować społeczeństwa zachodu do wojny, której nikt nie będzie w stanie wygrać. Pierwszą ofiarą będzie Europa, z uwagi na amerykańskie bazy rakietowe.
Jednym z możliwych scenariuszy prowadzących do wojny może być walka o $50 mld, które w wyniku budzącego wątpliwości wyroku Rosja ma zapłacić akcjonariuszom Jukosu (czyli głównie panu Chodorkowskiemu). Wojny wybuchały z bardziej błahych powodów. Rosja oczywiście nie zapłaci tych $50mld – chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. Chodorkowski, który po latach spędzonych w łagrach raczej miłością do swojej „rodiny” nie pała – zażąda egzekucji „długu” poprzez przejmowanie rosyjskich aktywów na całym świecie. Jak na to zareaguje Rosja?
Według informacji „Financial Times” komentarz do tego wyroku pochodzący z otoczenia Putina nie pozostawia wątpliwości: nadchodzi wojna w Europie.
Paul Craig Roberts wyznaje, że pomimo swojego wielkiego krytycyzmu i zaangażowania w demaskowanie kłamstw zachodu, nawet on był zszokowany propagandowym tekstem brytyjskiego The Economist z 26 lipca (zob. komentarz na argumenty.net). Zdaniem Craiga Robertsa taka oparta na kłamstwach propaganda nie może mieć innego celu, niż doprowadzenie do wojny światowej. Nadchodzi „finansowy armagedon”, w którym należy brać pod uwagę
nawet próby zajęcia Rosji przez USA.
źródło ilustracji: Flickr/James Vaughan