Zgodnie z obowiązującym „tryndem” propagandowym „Rzeczpospolita” ogłasza: „Rubel uderza w oligarchow” i posługując się „indeksem miliarderów” podlicza ich straty na 64mld dolarów.
Gazeta przytacza jednak opinię Aleksandra Razuwajewa, analityka firmy Alpari, która nie przystaje do tytułu: Widać już, że oligarchowie nie mają zamiaru sprzedawać swoich akcji. A jeżeli już to robią, to bezpośrednio, a nie poprzez giełdę, by nie doprowadzić do zapaści na parkiecie. Jego zdaniem ciekawsze od podliczania, raczej umownych strat, jest zastanowienie się, kto z najbogatszych ma zobowiązania dolarowe na poważne kwoty.
Gdyby „Rzepa” na swoich stronach ekonomicznych nie drukowała propagandy, to zamiast o stratach napisałaby o zmniejszeniu (lub utracie) wartości kapitału. Termin „strata” przyjęło się bowiem używać w odniesieniu do wyniku działalności (transakcji). Oznacza sytuację, gdy koszty przekroczą przychody.
W tym zalewie propagandy trudno znaleźć rzeczowy opis sytuacji. Dlatego warto przeczytać tekst blogera Adam Pietrasiewicza opisujący mechanizm ostatniego ataku na rubla.
W kontekście „strat” oligarchów, warto też zwrócić uwagę na działania oligarchy Alishera Usmanowa, który odpowiedział na apel Putina i przeniósł swój majątek do Rosji.