W środę Bank Światowy [BŚ] opublikował raport na temat gospodarki Chin. Zawierał on krytykę chińskiego sektora finansowego. Jak skomentował to Bloomberg: Chodziło [..] o to, by rząd Chin wstrzymał wszystkie „przestrzelone” inwestycje, zapanował nad długiem w gospodarce i bankową szarą strefą. Bank Światowy dał w ten sposób do zrozumienia prezydentowi Xi, że ten powinien dostrzec gigantyczną bańkę na chińskim rynku. I że powinien uporządkować własne podwórko, zanim zabierze się za porządkowanie światowej gospodarki.
Już w piątek nastąpił raptowny zwrot akcji. Bank Światowy usunął krytyczną część raportu, stwierdzając, że nie została ona dostatecznie dopracowana. Nie ma jak autorytet:
- Dwa razy dwa? - Cztery! - Za dokładnie! - Pan spyta jeszcze raz ….
I taka instytucja decyduje o życiu miliardów mieszkańców naszego globu!