Piłka nożna to jedna z najbardziej skomercjalizowanych dyscyplin sportu. Zakup zawodnika to nie tylko wzmocnienie klubu, ale też inwestycja. Ceny są liczone w milionach euro – więc nie każdego stać na dobrego zawodnika. Kwitnie proceder inwestowania w takie transfery instytucji finansowych (z uwagi na rosnący ich wpływ na kluby – FIFA zakazała bezpośrednich udziałów finansistów w transferach). Trwające mistrzostwa Europy mają w sobie coś z targu niewolników. Zawodnik który dobrze wygląda na boisku może liczyć na wzrost wartości transferowej. Polski zawodnik Bartosz Kapustka półtora roku temu był wyceniany na 150 tys euro. Po dobrym sezonie w lidze i udanym debiucie w reprezentacji jego wartość wzrosła do 2,5mln. Sukces na mistrzostwach Europy może sprawić, że ta wartość wzrośnie dwukrotnie. Najdroższym obecnie piłkarzem jest Portugalczyk Cristiano Ronaldo (wyceniany na 100 mln euro). Suma wartości wszystkich reprezentantów Islandii to tylko 25mln funtów. A jednak wczoraj reprezentacja malutkiej Islandii zremisowała z Portugalią 1:1. Dlatego Polacy mogą mieć nadzieję, że nasza reprezentacja wygra z Niemcami, których wartość jest wyceniana ponad dwa razy wyżej. Wartość tą ostatecznie zweryfikuje boisko.

 

 źródło rysunku: dailymail.co.uk