W Polsce czerpanie korzyści z nierządu (czyli sutenerstwo) jest karalne. Ale to wcale nie stoi na przeszkodzie, by korzyści takie czerpał rząd. Nawet założyciele tego potworka, zwanego III RP mieli na tyle przyzwoitości, by z tego zrezygnować. Ale czasy się zmieniają, a rząd potrzebuje pieniędzy.
Na razie korzyści są pośrednie: wliczy się zarobki prostytutek do PKB i rząd będzie mógł się jeszcze bardziej zadłużyć. Nie ma się jednak co łudzić, że na tym się skończy. Prędzej, czy później podatki od nierządu też się pojawią.
Wszystkim miłośnikom naszego burdelu dedykujemy fragment poematu Tuwima, który opisuje to „nowe otwarcie”:
„Książę Karnawał wjeżdża na salę!
Tajniaki z tyłu, tajniaki na przedzie,
Mlaskiem, człapem, wijąc się jedzie,
Pełznie smoczysko - a na nim okrakiem
Goła, w pończochach, w cylinderku na bakier,
Z paznokciami purpurowymi,
Z wymionami malowanymi,
Z szmaragdowym monoklem w oku,
Z neonową reklamą w kroku,
Skrzecząc szlagiera:
"Komu dziś dać?
Komu dziś dać?
Komu dziś dać!"
Wierzga na gęstym pieniężnym potoku
Promieniejąca Kurwa Mać!”