Proste wyjaśnienia są zazwyczaj zbyt uproszczone. Mają jednak tą zaletę, że uwypuklają istotę problemu. Bezlitosny krytyk Obamy i współczesnego systemu finansowego, który za nim stoi, Paul Craig Roberts ma takie proste wyjaśnienie tego, co się dzieje: „oni chcą ukraść wszystko wszystkim”. Różnica między USA i Europą polega na stosowanych mechanizmach tej grabieży. Amerykanie wykorzystują możliwość nieograniczonej emisji pieniądza.
Poniższe 4 wykresy pokazują emisję pieniądza (M3) i mnożnik – czyli ile razy więcej banki wykreowały pieniądza w stosunku do emitowanej bazy monetarnej (M0). Ta różnica pojawia się w gospodarce w postaci długu. Mamy więc banalnie proste wyjaśnienie przyczyn kryzysu zadłużeniowego (nasza awantura o OFE to drobny element tego procesu):
Źródło wykresów: http://www.zcommunications.org/sustainability-growth-degrowth-and-debt-based-money-by-athanassios-boudalis.html
Pierwsze dwa wykresy dotyczą dolara, a następne euro.
Różnica jest bardzo wyraźna.
Według P. Craiga Robertsa Niemcy bronią Europę przed nadmierną emisją. Dlatego mamy do czynienia z bardziej gwałtownymi zdarzeniami, które są bliższe normalnej grabieży. W USA wzrost zadłużenia i wzrost masy pieniądza w gospodarce pozwala na bardziej „ciche” okradanie społeczeństwa. Pomocny jest też amerykański indywidualizm, który (podobnie jak w Polsce) winę za kradzież spycha na okradanego.
Powyższe wykresy kreacji pieniądza należałoby skorygować o wielkość wzrostu gospodarczego (który sytuuje się nieco powyżej przyrostu M0). Różnica między M3 a PKB to obraz „cichej grabieży”.
Oczywiście tam gdzie jest kradzież, są też okradani. Drugą stroną tego medalu jest poziom biedy i nierówności.