Profesor SHG, Leokadia Oręziak była wczoraj gościem TVN CNBC. W dyskusji dotyczącej OFE odniosła się między innymi do stanowiska KNF. Wyraziła swe zdziwienie, że ta instytucja tak jawnie występuje przeciw państwu Polskiemu i rządowi. Sam fakt obrony OFE do upadłego jej nie dziwi. Wskazała ona na podobieństwo Polski i USA. W obu tych państwach największy wpływ na legislację mają przedstawiciele sektora usług finansowych, którzy traktują pracę dla państwa jako przerwę w swej karierze zawodowej i okazję do lobbowania dla swych mocodawców.
Poruszono także krótko temat Trybunału Konstytucyjnego, który jest postrzegany jako ostatni bastion obrony OFE. Pani Profesor zwróciła jedynie uwagę, że tych ludzi nie obchodzi los państwa. To zrozumiałe, że w krótkiej rozmowie nie drążyła ona tematu, wykraczającego poza jej specjalizację. Jeśli jednak mówimy o instytucjach państwa, działających na jego szkodę, to bez wątpienia Trybunał Konstytucyjny wiedzie prym. Przygotowywany scenariusz jest następujący: TK uznaje za niekonstytucyjną ustawę budżetową, gdyż została ona uchwalona w oparciu o przepisy, które jeszcze nie obowiązują (a konkretnie: zmiany w OFE zostały uwzględnione w wyliczeniu deficytu). Taka decyzja TK oznacza w praktyce albo bankructwo państwa, albo konieczność zmiany Konstytucji w celu zawieszenie limitu zadłużenia. Obrońcy OFE zapewne mogą liczyć na wystarczające poparcie w parlamencie, aby szantażować całe państwo brakiem odpowiedniej większości parlamentarnej.