Amerykańska organizacja Global Financial Integrity (GFI) opublikowała raport na temat korupcji w krajach rozwijających się. Wśród najgorszych 25 państw jest tylko jedno z UE – Polska (18 miejsce). Poziom przestępczości i korupcji u nas oszacowano na kwotę średnio US$4.94 mld rocznie wartość skumulowana za 10 lat ($49.39 miliardów). Dla zajmującej drugie miejsce (po Chinach) Rosji jest to odpowiednio US$88.1 mld oraz $880.96 mld.
Dane te znajdują potwierdzenie w badaniach Ernst & Young.
Fragment komentarza na ten temat z portalu wgospodarce.pl: „Mieliśmy być liderem w Unii Europejskiej. No i jesteśmy... w korupcji, i przestępstwach finansowych, w wyniku których Polska tylko w 2011 roku straciła ponad 9 miliardów dolarów”.
Straty o których mowa nie dotyczą samej przestępczości finansowej, ale nielegalnych transferów kapitału z Polski. Najbardziej interesujące są historyczne dane na ten temat. W kolejnych latach wyglądało to następująco:
2002 |
1,110 |
2003 |
1,961 |
2004 |
421 |
2005 |
787 |
2006 |
0 |
2007 |
3,302 |
2008 |
12,161 |
2009 |
10,045 |
2010 |
10,462 |
2011 |
9,144 |
Z politycznych wyborów wynika, że Polakom rządy mafii odpowiadają. Nie wiadomo tylko dlaczego później narzekają. Jeszcze ciekawiej wygląda porównanie Polski z sąsiednią Ukrainą, którą niedawno jeden z przedstawicieli rządzącej u nas mafii napiętnował jako kraj przeżarty korupcją. Za rok 2011 marne $2 mld i 45 miejsce (nawet jeśli przeliczymy te wartości w proporcji do PKB wypadamy dużo gorzej).
Ostatnią ciekawostką w tym zestawieniu jest to, że w roku 2011 Rosja wyprzedziła Chiny (w liczbach bezwzględnych) zajmując pierwsze miejsce.