Na klasycznym wolnym rynku zwycięża ten, który ma produkt najlepszy według jakichś kryteriów mających znaczenie dla kupującego. Z czasem konkurencja produktów zaczęła tracić na znaczeniu na rzecz konkurencji wizerunków. Współczesny marketing nie jest już dostarczaniem informacji o produkcie, ale przekonywaniem klienta, że jest mu ten produkt potrzebny.

W Polsce mamy jeszcze jeden (chyba najsilniejszy) rodzaj konkurencji: wygrywa ten, kto najlepiej lawiruje w gąszczu przepisów. W tej dziedzinie bez wątpienia poziom mistrzowski osiągnęła firma InPost. Jej blacha doklejana do listów (by miały odpowiednią wagę) przejdzie do historii polskiego kapitalizmu. Obecnie InPost razem z Ruchem (który już jest brytyjski) usiłują zastąpić Pocztę Polską. Konkurencyjność osiągają m.in. przez to, że ich listonosze to „przedsiębiorcy” (omijają przez to składki ZUS i urzędowe stawki za używanie własnych pojazdów).

Forbes już się cieszy: „parę dni temu Poczta Polska przegrała na rzecz prywatnej Polskiej Grupy Pocztowej organizowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości przetarg na obsługę milionów awizowanych przesyłek z sądów i prokuratur”. Dziennikarz ma nadzieję, że powtórzymy sukces TP S.A. „z której dopiero w ostatnich latach uczyniły normalną firmę takie czynniki, jak rewolucja technologiczna, nasilenie rynkowej konkurencji i starania państwowego nadzorcy”. Polacy też mają nadzieję, że tak jak płacimy najwięcej w Europie za internet (dzięki sprzedaży TP S.A. Wraz z infrastrukturą Francuzom), tak będziemy płacić krocie za usługi pocztowe. Najlepsze w tym wszystkim jest to: „Państwa dane osobowe będą przetwarzane przez administratora danych, w celu świadczenia usług, w celu archiwizacji, a także sprzedaży produktów i usług oferowanych przez spółki grupy kapitałowej Integer.pl oraz dla potrzeb działań marketingowych podejmowanych przez spółki z grupy kapitałowej Integer, samodzielnie lub we współpracy z innymi podmiotami”. Powyższy tekst pochodzi z regulaminów paczkomatów, ale zapewne firma się postara, by już wkrótce objął wszystkich Polaków. Ciekawe jak zostaną wykorzystane dane o klientach sądów i prokuratur.

Pan Rafał Brzoska jest bez wątpienia świetnym polskim biznesmenem. Ostatnio poddał wnikliwej krytyce działania Amazona, dochodząc do wniosku, że „muszą się jeszcze sporo nauczyć”. Nie jest wykluczone, że już wkrótce sieć paczkomatów oplecie nasz glob, a wtedy pan Brzoska zacznie konkurować z Amazonem także na innych polach. Jednak chyba bardziej prawdopodobne jest to, że Amazon zostanie globalną firmą, a InPost pozostanie polską firemką wymyślającą kolejne „blachy”.