Porównując dynamikę zysków na giełdzie z tą z końca lat 20-tych XX wieku, można popaść w panikę. Poniższy wykres pokazuje zmiany indeksu Dow_Jones (DJIA) obecnie (czerwony) i w przed kryzysem lat 30-tych (czarny):
Na szczęście nie wchodzi się dwa razy do tej samemj wody. Analogiczna analiza indeksu S&P500 nie pokazuje takiej samej zbieżności.
Krzysztof Rybiński jak co roku wróży katastrofę - twierdząc, że bieżący rok będzie rokiem czarnego łabędzia.
Jakie znaczenie mają takie wykresy i wróżby w sytuacji, gdy najpotężniejsze państwa i instytucje finansowe mają możliwości kontrolowania sytuacji? Czy nowy Wielki Kryzys byłby w obecnej sytuacji komuś na rękę?