Polskie media zrobiły sensację z samobójstwa dręczonego przez kolegów ucznia gimnazjum. Jest okazja aby piętnować „polską ciemnotę” i brak tolerancji. Dlatego podkreśla się, że nazywano go pedziem. Najczęściej nie wspomniano ani słowem o tym, że Dominika systematycznie gnębiła jedna z nauczycielek. TVP wśród tysięcy wpisów na Facebooku wygrzebała jeden, w którym ktoś podający się za kolegę Dominika żałuje, że już nie będzie kogo gnębić. Okazji nie przegapili gendryści i bojownicy „tolerancji”. Gazeta Wyborcza propaguje stanowisko „Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej”, tym razem nie dostrzegając „grania trumnami”: "Bierność klasy politycznej wobec różnych przejawów dyskryminacji, w tym homofobii sprawia, że bezpieczeństwo i życie uczniów jest zagrożone". Aktywiści zażądali od Minister Kluzik Rostowskiej potępienia homofobii. Oczywiście ich żądaniom stało się zadość.
1. Ze zjawiskiem przemocy należy walczyć. Zgrozą napawa jednak także możliwość jego wykorzystania przez „misjonarzy postępu” spod znaku „gender”. Według nich „to nie my mamy problem z nastolatkami, to dzieci na progu dorosłości mają problemy ze światem, który my im urządzamy”. Wiadomo jak należy urządzić według nich świat bez agresji. Jednak ich działania budzą powszechny sprzeciw. Ludzie reagują różnie, ale nie brak takich, u których obojętność lub tolerancja wobec odmienności płciowych ustępuje miejsca poczuciu przemocy poprzez propagowanie zboczeń. Jak ma nauczyć dzieci, że nie wolno nazywać „pedziem” kolegi, rodzic u którego te dzieci słyszą słowo „pedały”? A to właśnie słowo jest częstą reakcją na różne anty-cywilizacyjne wystąpienia zboczeńców.
2. Młodzież potrafi być okrutna i gnębienie rówieśników nie jest zjawiskiem nowym. Ma ona różne formy i ograniczanie się do nośnej propagandowo „przemocy seksualnej” nie pomaga w zwalczaniu tego zjawiska (bo akurat taka przemoc należy do najrzadszych). Na szczęście wbrew medialnym doniesieniom przemoc w polskiej szkole powoli maleje. Poniższy wykres (z przywołanego artykułu) pokazuje rodzaje agresji i przemocy według różnych typów wg etapu edukacji:
3. Obecnie szczególnie groźnym jest wykorzystanie internetu jako narzędzia gnębienia. Porażające są historie młodych ludzi, którzy popełnili z powodu internetowego hejtu samobójstwo. Agresja i przemoc jest propagowana poprzez gry komputerowe i filmy. W filmach amerykańskich, które zdominowały rynek medialny, poziom przemocy przekracza zdolności percepcji normalnego, wrażliwego człowieka. To już można nazwać jakimś chorym kultem przemocy. Jednak żadne „Towarzystwo Edukacji Bez Amerykanizacji” nie powstanie, bo kto da na to pieniądze?