Wynoście się stąd brudni Korsykanie. Ta dzielnica jest nasza. Z tymi okrzykami muzułmanie na Korsyce zaatakowali straż pożarną: Dla wielu mieszkańców, tak zwanych trudnych dzielnic francuskich miast, gdzie osiedlili się przybysze z arabskiej części Afryki, straż, policja, lekarze, pielęgniarki, listonosze - oni wszyscy są symbolem znienawidzonej przez nich Republiki.
Z kolei Korsykanie też mają dość Republiki z jej proimigracyjną polityką. Zaczęło się od nielegalnych demonstracji pod hasłami „Walczymy z szumowinami, a nie z Arabami!”, a skończyło na żądaniach niepodległości.
Napięta sytuacja jest w Calais, gdzie zdesperowani imigranci niszczą samochody Francuzów. Część mieszkańców postanowiła stworzyć uzbrojoną, nielegalną milicję. Jak tłumaczą - policja nie potrafi zagwarantować im bezpieczeństwa i chronić ich dobytku.