Obecny kryzys na Ukrainie rozpoczął się od zapaści finansowej, która w 2009 zrodziła w USA obawy podporządkowania gospodarczego Ukrainy Rosji. Co się zmieniło w ciągu tych 5 lat? Ukraina jako suwerenne państwo praktycznie nie istnieje. Utrzymywana jest na kroplówce z MFW. Warunki standardowe. Do wyprzedaży przewidziano 350 państwowych spółek. Niektóre z nich po 1 hrywnie. Ukraiński minister gospodarki powiedział że oferta wyprzedaży jest skierowana głównie do inwestorów z USA i UE.

Najbardziej intratne aktywa to sieci energetyczne i port w Odessie. Ale próba ich sprzedaży spotyka się z oporem. Przeciwstawiają się temu ukraińscy nacjonaliści, pracownicy spółek a nawet urzędnicy. Szef ukraińskiego Funduszu Mienia Państwowego powiedział, że może lepiej aby cudzoziemcy dostali port Odessa w dzierżawę, ale nie na własność.

Tej wyprzedaży nie można nazwać „prywatyzacją”. Gospodarka Ukrainy nadal się kurczy. W ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku odnotowano spadek o 17,2% w porównaniu do analogicznego okresu w 2014. W związku z tym (oraz trwającą wojną) wartość nieruchomości spada i ich wycena obecnie nie będzie wysoka.

Do Ukraińców powoli dociera w jakiej sytuacji się znaleźli. Dlatego „Prawy Sektor” demonstruje pod hasłami „precz z władzą zdrajców”. Choć według niektórych relacji, podłoże konfliktu Prawego Sektora z władzami jest bardziej przyziemne: chodzi o kontrolę przemytu papierosów z Ukrainy do Unii Europejskiej. Jeśli jednak nacjonalistyczne siły zjednoczą się przeciw obecnym władzom, nawet potężny protektorat amerykański ich nie ochroni. Jacy wówczas ludzie dojdą do władzy?

Może wielbiciele tortur: Bez tortur życie nie byłoby życiem. Nic tak nie podnosi samopoczucia jak to, kiedy masz w rękach życie innego człowieka”. Albo zbrodniarze wojenni z batalionu Aidar? Są jeszcze w odwodzie faszyści, oraz „chrześcijańscy talibowie” Dmytro Korczyńskiego.

W tej sytuacji nie dziwią pojawiające się głosy krytyki polityki USA. Na przykład w tekście „Potwór Ukraina. Made in USA” autor poddaje w wątpliwość, czy podatnicy amerykańscy powinni łożyć na tą dziwną menadżerię ekstremistów. W Polsce jeszcze bardziej istotne jest to, czy powinniśmy bezwarunkowo wspierać obecną Ukrainę, poświęcając w imię „dobrych stosunków” prawdę o Wołyniu. Prawda historyczna jest zastępowana przez polityczną: Prawda w czasach współczesnych często była poddawana ideologizacji, a tym samym deformacji i instrumentalizacji, wraz ze zmianą celu nauki z bezinteresownego poznania na rzecz jej praktycznego wykorzystania. Z tak radykalną instrumentalizacją kategorii prawdy, w tym przede wszystkim prawdy historycznej, mieliśmy do czynienia w wielkich projektach totalitarnych XX wieku – narodowym socjalizmie i komunizmie. Również współczesny demo-liberalizm i postmodernizm instrumentalizują prawdę historyczną, czyniąc z niej propagandowy i polityczny oręż.

Prawdziwym nieszczęściem jest to, że za pisanie prawdy politycznej zabierają się cieszący się autorytetem historycy. Przykładem może być „agitka” profesora Andrzeja Nowaka. Podstawą strategii Putina ma być z jednej strony historyczna „skaza” Rosjan, którzy już w XII wieku zburzyli Kijów, a z drugiej strony realia gospodarcze. O ile Nowaka – historyka można od biedy traktować poważnie, to jego dywagacje na tematy gospodarcze są tak absurdalne, że gdyby na maturze z WOS jakiś uczeń coś takiego napisał – zapewne by nie zdał. Czy nawet autorytet profesora i szacownej uczelni jest mniej ważny, niż propaganda?