Dziennikarze powołujący się na opinie użytkowników internetu mają dziwaczną manierę nazywania ich „internautami”. Konsekwentnie wyniki ankiety telefonicznej powinni poprzedzać pytaniem: a co na to telefoniarze?

Jednak obecnie w dorosłe życie wchodzi pokolenie ludzi, dla których internet jest bardzo ważnym obszarem działalności. Już widać tego skutki – i to w skali globalnej. Młodzi ludzie nie muszą czekać, aż zgrzybiali „mędrcy” przekażą im władzę. Mogą tworzyć swój alternatywny świat, pozbawiony wielu istniejących w realu ograniczeń, fałszu i konwenansów.

 

Afera podsłuchowa jest dla wielu aktywnych w sieci ludzi doskonałym pretekstem dla ekspresji swych poglądów. Rozwój tej afery ujawnia nieprawdopodobną wręcz niekompetencję ludzi na szczytach władzy.

Służby specjalne z misją skopiowania plików, pod warunkiem, że w komputerze będzie system Windows. Prokurator Generalny odwołujący się do swojej (zerowej) wiedzy na temat informacji zapisanych w plikach komputerowych. To aż się prosi o satyryczny komentarz.

 

Wśród bardzo wielu tego rodzaju komentarzy wybija się bajka o sowie i jej przyjaciołach:

http://www.youtube.com/watch?v=4hAoYTJPSqA

 {htmlmedia_video poster="http://youtu.be/4hAoYTJPSqA" } {/htmlmedia_video}