„Na co narzeka się za granicą?". Oczywiście chodzi o narzekających Polaków. Między innymi na temat amerykańskiej edukacji: „Przy wspaniałej technologii i sporych nakładach finansowych system edukacyjny w tym kraju, szczególnie na poziomie początkowym, jest żałosny. Panuje tu tzw. polityczna poprawność, która nie pozwala na wyróżnianie lepszych, a karcenie gorszych uczniów. Ma to również związek z funduszami, które państwo przeznacza na każdego ucznia w systemie publicznym i z funduszami, które otrzymują szkoły o dobrej reputacji. Za często chwali się tu tylko dobre chęci, a nie rezultaty, jakie solidny uczeń powinien osiągnąć. "Great job" generalnie robią tu wszyscy uczniowie, niezależnie od tego, czy dostaną na teście 100%, czy tylko przyniosą na ten test ładnie zatemperowane ołówki... Stąd mamy najbardziej zadufany w sobie naród, niekoniecznie odnoszący najlepsze wyniki w pewnych dziedzinach, ale także nieświadomy tego faktu, a przez to bardzo zadowolony z siebie”. Podobne wrażenia znajdujemy w innych relacjach naszych rodaków z USA. Ale ciekawe jest to, że część z nich jest taką właśnie szkołą zachwycona! Wierzą oni, że to dzieki takiemu wychowaniu młodzież wierzy w sukces i często ten sukces w dorosłym życiu osiąga.
Ilustracja: kadr z klipu zespołu Pink Floyd.