W słynnym skeczu kabaretu Tey Bogdań Smoleń kwituje ujawnienie „tajnej” informacji słowami „to się wytnie”. Podobnie kwituje sąd wydanie wyroku w spoób drastyczny sprzecznego z prawem: zrealizuje się go jedynie w takim zakresie, który prawa nie przekracza. Ta beztroska, kwitująca bezmyślność i głupotę jest porażająca jeszcze bardziej niż głupie wyroki.
Sprawa dotyczy szemranego biznesmena Adriana Oleszczuka, który prowadzi sobie w najlepsze działalność polegającą na naciąganiu ludzi. Zarejestrowanie się na jego serwisie pośrednictwa pracy może doprowadzić w szybkim czasie do dużego jak na bezrobotnego zadłużenia. Na dodatek nalicza od tego zadłużenia lichwiarskie odsetki, co nawet w nie istniejącym państwie zgodne z prawem nie jest (banki radzą sobie z tym wprowadzając „opłaty” – ale u Oleszczuka odsetki to „odsetki”). I tu jest potrzebny sąd, który wyda nakaz zapłaty tych odsetek (w tym wypadku e-sąd). Na pytanie Dziennika Internautów o tą sprawę, rzecznik sądu odpowiada spokojnie: należą się jedynie odsetki maksymalne. A co na to powie komornik? Będzie dochodził ile się należy, czy też zastosuje się do wyroku i będzie chciał ściągnąć kwotę, jaką mu sąd zawyrokował? Pytanie chyba retoryczne.
Poniżej zdjęcie nakazu zapłaty z odsetkami 1,5% dziennie (źródło:di.com.pl)