Kryzysowa sytuacja w Grecji jest wskazywana jako główna przyczyna spadków na giełdach (z pewnością dotyczy to giełdy greckiej). Znowu gwałtownie osłabł rubel: euro i dolar podrożały średnio o 5 rubli. Teraz według oficjalnego kursu dolar kosztuje ponad 56 rubli, a euro ponad 69 rubli. Do tego cenowa huśtawka na rynku złota.
Nadal trwają demonstracje w Hongkongu i potyczki (mimo zawieszenia broni) na wschodzie Ukrainy. Nawet w niemieckiej polityce niespokojnie z powodu problemu islamizacji. Media uważają, że ten problem jest efektem „zmerkelizowania Niemiec”.
Malezja podsumowuje pechowy rok stratą kolejnego samolotu, a Włochy przeżyły kolejny dramat na morzu.
Według Krzysztofa Rybińskiego, który publikuje kolejne prognozy (zapewne tak samo chybione jak poprzednie ;-)), niestabilność to teraz norma.