Wczoraj przez moment rubel staniał wobec dolara do poziomu ponad 57 RUB/USD. Zaraz potem wrócił do poziomu otwarcia, a nawet się wzmocnił. Ale ta chwila wystarczyła, by eksperci orzekli: „Rubel pada razem z Grecją”. Na dodatek ten chwilowy spadek według nich wynosił aż 7% (w rzeczywistości nieco ponad 3%). Rubel zachowuje się w miarę stabilnie i przez ostatni miesiąc dzienna zmiana kursu tylko kilka razy przekroczyła 1%. Jego wartość jest prawie taka jak miesiąc wcześniej - i to pomimo spadku cen ropy! Co innego złoty, który podlega perturbacjom, a ostatnio coraz częściej tanieje. Frank szwajcarski na powrót kosztuje ponad 4 PLN.