Powyższy tytuł jest parafrazą hasła z czasów gierka, kiedy byliśmy podobno jedną z największych potęg gospodarczych. Te czasy wróciły! Według eksperta „Rzeczpospolitej” Polska dorownuje Niemcom pod względem wielkości produkcji przemysłowej. Trudno powiedzieć, skąd on wziął te 25% PKB wypracowywane przez przemysł, skoro według danych za rok 2012 PKB wyniosło 1595 mld zł, z czego na przetwórstwo przemysłowe przypada 243 mld – a więc około 15%. Może chodzi o jakieś statystyczne sztuczki – to nie jest najważniejsze. W tej wypowiedzi najciekawsze wydaje się przekonanie, że dalsze inwestycje zagraniczne warunkują nasz rozwój. Udział podmiotów zagranicznych w naszej gospodarce już jest bardzo duży.

Przychód firm z kapitałem zagranicznym za rok 2012 (według GUS) wyniósł 1247 mld zł, a więc wielkość porównywalną z całym PKB. Gdyby te firmy nie wytwarzały półproduktów (ogólnie – produktów zaliczanych do zużycia pośredniego), to nasza gospodarka wyglądałaby jak kolonia czy obóz pracy.

PKB można policzyć jako sumę wartości dodanej wszystkich gałęzi gospodarki narodowej. Jeśli zsumujemy całą produkcję (a nie tylko wartość dodaną), otrzymamy kwotę 3275mld zł. A więc firmy z kapitałem zagranicznym stanowią więcej niż 1/3 naszej gospodarki! Czy to mało? Weźmy pod uwagę, że w tej reszcie jest nauka i edukacja, służba zdrowia i administracja publiczna – a więc całe obszary, które nie są działają na zasadach rynkowych, a są zdominowane przez podmioty polskie. Z drugiej strony podstawowe dla działalności gospodarczej sektory – takie jak usługi finansowe i telekomunikacja są prawie całkowicie pod kontrolą kapitału zagranicznego.

Podmioty z kapitałem zagranicznym przeważają też w wymianie międzynarodowej. Ich import wyniósł aż 77 mld, eksport 359 mln zł. Natomiast nakłady na środki trwałe: 79 mld zł. Cały eksport polski wyniósł 142 mld euro, czyli około 600mld zł.

Więcej danych dotyczących PKB za rok 2012 pokazuje poniższa tabelka:

PKB Polski w 2012 roku

mln zł

Spożycie ogółem

1264736

z tego:

 

spożycie prywatne

980362

w tym:

 

spożycie indywidualne gospodarstw domowych..

967380

spożycie publiczne..

284374

Akumulacja brutto.

325688

z tego:

 

nakłady brutto na środki trwałe

305406

przyrost rzeczowych środków obrotowych

20079

przyrost aktywów o wyjątkowej wartości

203

Saldo handlu zagranicznego

4801

Popyt krajowy

1590424

Produkt krajowy brutto

1595225

Produkcja globalna.

3275626

Zużycie pośrednie

1862717

Podatki od produktów minus dotacje do produktów

182316

Wartość dodana brutto

1412909

z tego:

 

Przetwórstwo przemysłowe

243829

Dokładniejsze analizy musiałyby uwzględniać wielkość udziałów zagranicznych w poszczególnych podmiotach, podział na branże i usytuowanie tych podmiotów w łańcuchu produkcji (czy ich produkcja podlega zużyciu wewnętrznemu). Gdyby przyjąć, że są to podmioty z dominacją obcego kapitału, produkujące w przeważającej części na rynek detaliczny lub eksport, należałoby uznać Polskę za kraj w pełni skolonizowany. Tak na szczęście (jeszcze) nie jest.

Niemniej już te pobieżne dane wyjaśniają zagadkę, którą tak lubią publicyści: dlaczego społeczeństwo nie odczuwa wzrostu gospodarczego?

To nie społeczeństwu ma być lepiej, tylko inwestorom.