Od wielu miesięcy w komentarzach ekonomistów na temat chińskiej gospodarki przewijają się obawy, że Chińczyków może czekać kryzys taki, jak w USA roku 2008. Rynek nieruchomości, stanowiący około 12,5% aktywności inwestycyjnej w Chinach, rzeczywiście przechodzi okres stagnacji. W pierwszych czterech miesiącach tego roku, ilość rozpoczętych inwestycji budowlanych spadła o 25 procent w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Ilość sprzedanych domów spadła o 8,6 procent. Jest to efekt ograniczania bankowej szarej strefy.
Wczorajszy komentarz www.businessinsider.com rozwiewa te obawy. Porównanie z sytuacją w USA pokazuje, że obciążenie gospodarstw domowych w proporcji do dochodu rozporządzalnego jest w Chinach dużo niższe (lewy wykres). Także kredyty na inwestycje w nieruchomości stanowią dużo niższy odsetek całego zadłużenia (prawy wykres).