- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Jeszcze kilka lat temu wyczerpywanie się złóż surowców energetycznych uważano za jedno z największych zagrożeń dla rozwoju cywilizacji. Gdy jednak cena ropy naftowej została wywindowana do ponad 100 dolarów za baryłkę, opłacalna stało się pozyskiwanie gazu i ropy z łupków, czy piasków bitumicznych. Zaczęto także odwierty w trudnych warunkach ma Morzu Barentsa. Obecny spadek cen część z tych projektów czyni nieopłacalnymi.Gazprom już wstrzymał inwestycje na Morzu Barentsa.
Czy energii mamy w związku z tym w nadmiarze i słuszna jest (powszechna) radość z zablokowania budowy Rurociągu Południowego? To wydaje się nie mieć najmniejszego znaczenia!!! Oto jak komentuje to dziennikarz opiniotwórczej „Rzeczpospolitej”: Przegrali przede wszystkim ci politycy z Europy Środkowej i Południowej, którzy stawiali na Rosję jako gwaranta swojego bezpieczeństwa energetycznego czy wręcz alternatywę dla współpracy z Zachodem. Węgrzy, Słoweńcy, Słowacy czy Bułgarzy (podobnie jak Serbia i pozostali kandydaci do członkostwa w UE) muszą szybko skalkulować, czy warto narażać relacje z Brukselą dla miraży roztaczanych w Moskwie.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Wszyscy analitycy są zgodni, że ropa będzie kosztować w okolicach 70 dolarów za baryłkę. Bo przy tej cenie opłaca się wydobywać ropę z łupków. Jak zauważa Krzysztof Kolany z bankier.pl: To cena, przy której nafciarze nadal zarabiają na wydobyciu, a równocześnie konsumenci (zwłaszcza amerykańscy) odczują istotną ulgę w swoich portfelach. To także cena, która satysfakcjonuje Saudyjczyków oraz pozostałych największych producentów z Zatoki Perskiej. Być może to właśnie jest stawka, na którą „umówili się” Amerykanie z Saudyjczykami, aby osłabić Rosję Putina. A przy okazji dopiec Iranowi, Wenezueli, ISIS i innym przeciwnikom Pax Americana.
Próg rentowności wydobycia ropy naftowej (Źródło: Rystad Energy)
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Dzień obniżek cen w USA nazywany „czarnym piątkiem” otwiera okres przedświątecznych zakupów. W tym roku ten start mocno rozczarował – handlowcy odnotowali sprzedaż o 10% niższą niż przed rokiem. Ich inwencja spowodowała, że do tradycyjnego „czarnego piątku” dodano „cybernetyczny poniedziałek” (w roku 2005) - dzień okazyjnych zakupów przez internet. I tegoroczny „cyber monday” zakończył się wielkim sukcesem: przychody ze sprzedaży wzrosły o 8,7% w stosunku do roku 2013. Sprzedaż telefonów - o 29,3%, średnia wartość transakcyjna pozostała na niezmienionym poziomie 133,07 dolarów.
Te dane pokazują wzmocnienie się tendencji przechodzenia handlu do internetu.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Rozpoczął się „szczyt klimatyczny” w Limie. Jest to robocze spotkanie, które ma przygotować ostateczne porozumienie do podpisania w Paryżu – w przyszłym roku. Późno wieczorem polska telewizja pokazała film pod tytułem „Węglowe przekręty”. Film demaskuje dotychczasowy system ochrony klimatu, oparty na handlu pozwoleniami na emisję CO2. Okazuje się, że ten system jest nieskuteczny, a główną jego zaletą jest stworzenie mechanizmu łatwego zarabiania pieniędzy na handlu wirtualnym towarem (pozwoleniami). Jest to także wymarzony towar dla przestępców. Straty z powodu ich działalności w UE szacuje się na astronomiczną kwotę 15mld euro. Jeden z wypowiadających się handlarzy stwierdził, że jednym z głównych źródeł kapitału używanego w przestępstwach są terroryści z Bliskiego Wschodu. Może mamy więc rozwiązanie zagadki: skąd oni wzięli pieniądze na zbudowanie Państwa Islamskiego? Pozwolenia miały chronić klimat, a okazały się „cegiełkami” na wsparcie terrorystów. Ciekawe jaki absurd wymyślą wyznawcy „globcio” tym razem....
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
South Stream to kolejny gazociąg omijający terytorium Ukrainy. Ma zaopatrywać Europę Południową w gaz. Goszczący w Niemczech rosyjski minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew stwierdził w tym tygodniu, że Rosja nie będzie budować Gazociągu Południowego, jeśli Europa go nie chce. Wtedy jednak ryzyko tranzytu przez Ukrainę bierze na siebie Unia Europejska.
Po wybuchu ukraińskiego konfliktu, Unia Europejska zgłosiła zastrzeżenia do tego projektu. Podkreśla się zwłaszcza to, że zgodnie z europejskim prawem, producent gazu ziemnego nie może być równocześnie właścicielem rurociągu. Naciskom Brukseli uległa Bułgaria, która wstrzymała prace. Chęć ich kontynuowania wyrażają Węgry i Serbia.
Komentatorzy Polskiego Radia są zdania, że to jest projekt polityczny, zależny tylko od woli Kremla („powstanie, jeśli Kreml zechce”).
foto: Glow Images/East News