Większość ludzi ulega presji otoczenia. Ma to miejsce także wśród specjalistów. Wyrażając opinie podważające powszechnie wyznawane poglądy, musimy się liczyć z ostrą krytyką. Naturalnym jest więc występowanie korelacji między ugruntowaną wiedzą, a niezależnością opinii.

 

Istnieją jednak dziedziny, w których albo ugruntowana wiedza nie istnieje, albo czynnik niepewności jest tak duży, że nie pozwala na solidne uzasadnienie stawianych tez. Taką dziedziną jest coraz bardziej uzależniony od hazardu świat finansów. Nie należy się więc dziwić nagminnemu opowiadaniu bajek, które wskutek zmian kursów i wskaźników mogą okazać się szybko bez pokrycia. Byle było zgodnie z powszechnym trendem. Jednak choćby minimum ostrożnej refleksji warto zachować. Inaczej można się na przykład ośmieszyć radosnym „Good bye Putin”. Według autora „wiele wskazuje na to, że plan przywrócenia Rosji statusu mocarstwa właśnie legł w gospodarczych gruzach. Niepokojące doniesienia o drastycznej przecenie rubla względem głównych par walutowych oraz rekordowe spadki na moskiewskim parkiecie, są argumentami, z którymi trudno dyskutować. O powadze sytuacji świadczy również fakt, że nie robią tego nawet czołowi kremlowscy propagandyści zasłaniając się niezależnością rosyjskiego banku centralnego. A ten w ostatnich dniach stał się niemym zakładnikiem błędów swojego nieformalnego mocodawcy, jakim z całą pewnością jest sam Putin”.

 

Pomimo, że według finansisty spadki kursów i indeksów „są argumentami, z którymi trudno dyskutować”, warto na początek ustalić fakty.

Brytyjska telewizja pokazała reportaż pokazujący sytuację w azjatyckich fabrykach Apple. Film BBC Panorama jest szokujący. Autorzy filowali z ukrycia pracowników różnych chińskich fabryk Apple'a oraz ich poddostawców. Pokazano warunki pracy, które zdaniem komentującego je Ralpha Nadera są nie do zniesienia. Ralph Nader zasłynął między innymi listem do prezesa Apple, krytykującym strategię finansową korporacji. Apple przeznacza horrendalne zyski na wykup własnych akcji. Zdaniem Nadera te pieniądze mogłyby posłużyć poprawie warunków pracy azjatyckich pracowników. List wywołał bardzo krytyczne komentarze. Zarzucono Naderowi, że zapomina o tym, że jedynym celem i sensem istnienia spółki jest zapewnienie zysków akcjonariuszom.
Jedyny cel i sens istnienia!

 

Czternastu pracowników odebrało sobie życie w fabryce Foxconn należącej do Apple. Ich życie – ich problem. Sensem istnienia Apple nie jest wszak uszczęśliwianie pracowników.

Pracownicy pracują po 12 godzin dziennie. Zdarza się, że nawet 18 dni bez przerwy. Ale Apple stanowczo odrzuca tezy postawione w filmie. Bo żadna inna firma robi tyle co Apple w celu zapewnienia sprawiedliwych i bezpiecznych warunków pracy. Nie jest wykluczone, że w tym akurat Apple ma rację – w końcu nawet Polacy nauczyli się wykorzystywać pracę Azjatów.

Co do ludzi zasypiających przy taśmach - zdaniem Apple to taka drzemka, która jest normalną praktyką w Azji.


BBC
pokazała także pracę (czasem niewolniczą) dzieci u poddostawców Apple. Praca w indonezyjskich kopalniach odkrywkowych cyny odbywa się w błocie, z narażeniem życia. Apple nie chce iść na łatwiznę, którą byłaby zmiana dostawców. Woli pracować nad poprawą sytuacji. Sytuacji akcjonariuszy zapewne?

Zakładając, że sensem i celem istnienia korporacji są rzeczywiście zyski akcjonariuszy, zastanawia obnoszenie się ze swym homoseksualizmem przez prezesa. Publiczna działalność prezesa takiej korporacji nie może mieć charakteru prywatnego. Może więc nie jest aż tak niedorzeczna ocena, która pojawiła się parę miesięcy temu w sporze o Keynesa. Może ojcu rodziny trudniej byłoby skupić się na „jedynym sensie i celu”.

Nie ma obecnie bardziej ekscytującej rozrywki, niż śledzenie zmian kursów rubla. Zwłaszcza, gdy ktoś postawił w tej grze miliony (lub miliardy). W jednej chwili może stracić lub zyskać fortunę. Dzisiaj kurs rubla do dolara wahał się od 60 do 72 (można było więc w jeden dzień zarobić lub stracić ponad 10%). Ostatecznie pod koniec dnia kurs osiągnął około 65 rubli za dolara.

Dla ludzi nie lubiących hazardu pozostaje równie emocjonujące śledzenie pierwszej wojny o zasięgu światowym, ery elektronicznej. Nikt już nawet nie udaje, że siła waluty odzwierciedla siłę gospodarki, a dobrobyt zależy od codziennego wysiłku obywateli. Tak zwane „rynki walutowe” stały się areną wojny i tak jak w klasycznej wojnie liczy się tylko to, kto wygra. Wygrany napisze kiedyś swoją wersję wydarzeń i będzie stanowił reguły nowego „sprawiedliwego” (jak zwykle) porządku.

Doniesienia z frontu można podzielić – jak w każdej wojnie – na relacje i propagandę. W Polsce dominuje propaganda, ale od zdarzeń na froncie nie można zupełnie abstrahować. Dowiadujemy się więc, że dziennikarz "Wall Street Journal" pyta: "czy jest lepszy moment na wywarcie presji na (prezydenta) Władimira Putina"? Obama odpowiada: nowe sankcje będą wprowadzone do piątku.

Rubel stracił jednego dnia na wartości ponad 12%. Do tej pory dzienne zmiany wartości były maksymalnie w wysokości 3-4%. Eksperci zwracają uwagę na to, że bank centralny zachowuje się wobec dewaluacji rubla biernie – jego interwencje uznano za niewystarczające. Jednak lepszym określeniem jest tutaj „nietypowe”. Po tym jak inflacja rok do roku podskoczyła do 9,1%, bank zwiększył stopy procentowe i to aż do 17% (poprzednio do 10,5%).

wykres przedstawia zmiany stóp procentowych w Rosji [źródło: tradingeconomics.com]

 

Zwiększono także z $1,5mld do $5mld limity transakcji repo (czyli pewnej formy krótkoterminowych pożyczek dla banków komercyjnych, mających na celu zwiększenie ich płynności).

Z pewnością można mówić o istotnej zmianie warunków gospodarczych. Jeśli negatywne tendencje nie zostaną wyhamowane, będzie to oznaczało poważny kryzys. Rząd już ogłosił cięcie wydatków budżetowych o 10%. Bank centralny ostrzegł, że utrzymywanie się cen ropy na wysokości $60 za baryłkę będzie skutkować spadkiem PKB o 4,5 – 4,7% w przyszłym roku.

Obecne zmiany odczują nie tylko Rosjanie. Znacznie utrudnią one sytuację firm zaangażowanych na wschodzie. Także polskich eksporterów i inwestorów. Nie wiadomo też jak będzie wyglądać spłata rosyjskich kredytów zaciągniętych przez firmy na zachodzie. Chodzi o dziesiątki miliardów dolarów. Masowe problemy kredytobiorców mogą doprowadzić do problemów w bankach kredytujących.

Polska „terapia szokowa” wiązała się z otwarciem totalnym rynku. W Rosji tymczasem mamy do czynienia z ograniczaniem międzynarodowej wymiany – zwłaszcza z zachodem.

Przedterminowe wybory parlamentarne, które odbyły się w niedzielę (14 grudnia) w Japonii miały szczególne znaczenie. Można je traktować jako plebiscyt w sprawie abenomiki.

 

Amerykański New York Times już wieszczył totalną zapaść tego programu (zob. rysunek)

 

Powyborcze sondaże potwierdzają wcześniejsze przewidywania. Zdecydowane zwycięstwo partii Premiera Shinzo Abe oznacza zielone światło dla reform. Partia ta ma szansę zdobyć 300 z 475 mandatów w izbie niższej parlamentu. Dodatkowo Abe może liczyć na kilkanaście mandatów koalicjanta. Daje to bardzo silny mandat do rządzenia i kontynuowania reform.