Pasjonujący tekst na temat strategii cenowych korporacji pochodzący z Marshall School of Business przytacza businessinsider.com. Trzy czynniki, które są brane pod uwagę, to marża (najprostszy, bo wynikający z matematycznych obliczeń opartych o koszty produkcji), strategia marketingowa i spodziewana reakcja rynku.

 

 

Portal www.businessinsider.com opublikował zestawienie 11 cech Galaxy S4, którymi ten smartfon góruje nad iPhone 5S. Nie są to jakieś mało ważne funkcje, ale cechy decydujące o funkcjonalności urządzenia. Wśród nich najważniejsze wydają się: brak możliwości zmiany baterii w iPhone, brak standardu NFC (na przykład płatności komórką) i brak standardowego złącza USB.

 

Samsung nie ma za to opatentowanego kształtu (prostokąta) i loga z nadgryzionym jabłkiem, na widok którego amerykańscy nastolatkowie wpadają w ekstazę. Poważniejsza analiza tego pasjonującego pojedynku gigantów pozwala ujawnić zasadnicze różnice w strategii ekspansji. Apple najwyraźniej stawia na budowanie złożonego systemu, do którego iPhone stanowi swoisty „bilet wstępu”. Dzięki temu urządzeniu mamy dostęp nie tylko do sieci telefonicznej i internetu, ale także do „chmury” pozwalającej przechowywać dane w sieci oraz sklepu iTunes. Galaxy to nadal tylko urządzenie.

Popularny portal amerykański o profilu gospodarczym businessinsider.com publikuje obszerny artykuł o syberyjskim misiu w Armii Andersa (zobacz artykuł na Wikipedii). Ciekawe, czy kiedyś znajdzie się tam równie pasjonująca opowieść dotycząca polskiej gospodarki.  

Ponieważ Ameryka regularnie przekracza kolejne wyznaczone przez Kongres progi dopuszczalnego deficytu budżetowego, regularnie odbywa się targowanie rządzącej administracji z opozycją. Tym razem na liście życzeń Republikanów znalazła się między innymi budowa kontrowersyjnego rurociągu z Kanady (wydobywanie tam ropa ma być ponoć szczególnie mocno dewastujące dla środowiska) oraz opóźnienie o rok wdrożenia ustawy, która ma poszerzyć dostęp do ubezpieczeń zdrowotnych dla ponad kiludziesięciu milionów obywateli USA (Patient Protection and A' ordable Care Act). Tym razem jednak Obama skalkulował, że opłaca mu się pójście na konfrontację. Natychmiast się okazało, że to są terroryści grożący zniszczeniem wspólnego domu.

Polska była kiedyś potęgą w tej branży. Jej likwidacja to niewątpliwie jedno z większych osiągnięć premiera z Pomorza. W obliczu groźby likwidacji Stoczni Gdańskiej stoczniowcy podjęli decyzję o strajku. Premier obiecał, że jeśli stocznia będzie likwidowana, to „państwo wypłaci stoczniowcom zaległe wynagrodzenia i będzie dla nich szukać pracy”. Piszą o tym wszystkie dzienniki, więc on NAPRAWDĘ to powiedział! Po tej obietnicy strajk został zawieszony.

 

Nasuwające się porównanie z sytuacją sprzed 33 lat budzi różne refleksje. Najsmutniejsza dotyczy tego, jak mało znaczy obecnie desperacja postawionych pod ścianą ludzi. Ich protesty dawno rozpisano w różnych strategiach zarządzania kryzysem.