- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Prawicowe media są pełne oburzenia na eliciarnię, której skowyt zapełnia media lewicowe i liberalne (także za granicą). Czy to nie jest absurdalne? Im głośniej biadolą „autorytety” III RP, tym większa szansa, że oznacza to skuteczność nowej władzy. Oczywiście to może być zasłona dymna – próba powstrzymania bardziej zdecydowanych działań krzykiem. W każdym przypadku zdziwienie reakcją na utratę przez PO władzy, to naprawdę nadmierne docenianie przeciwników.
Ich kompletną i miarodajną ocenę zaprezentowała premier Kopacz po przegranych wyborach. Zazwyczaj opozycja stara się prezentować alternatywne rozwiązania - licząc na to, że prędzej czy później ich propozycje znajdą uznanie większości wyborców. Liczenie na to, że hołota która do niedawna rządziła w Polsce jest zdolna do takich działań jest zupełnym absurdem. Nie należy się dziwić koncepcji „opozycji totalnej”, której jedynym konstruktywnym elementem ma być „pilnowanie”, by rządzący dotrzymali wyborczych obietnic (co samo w sobie jest śmieszne).
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Po 25 latach od teoretycznego odzyskania niepodległości doczekaliśmy się w sejmie RP przemówienia polityka, któremu marzy się silna, niepodległa i suwerenna Polska. Nie była to Beata Szydło, dla której tak jak dla poprzedników - cała nadzieja w USA. Był to poseł Kukiz'15, narodowiec Robert Winnicki:
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Chyba jeszcze nigdy wystąpienie żadnego premiera nie było tak jednoznacznie ocenione, jak dymisja Ewy Kopacz. W jednym z anonimowych komentarzy napisano, że na szczęście wszystko ma swój koniec – nawet najdłuższa żmija. I to chyba wszystko co warto wiedzieć na ten temat.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Tegoroczny Dzień Niepodległości był w Polsce wyjątkowy. Zawdzięczamy to przede wszystkim Angeli Merkel. To dzięki forsowanej przez nią polityce imigracyjnej młodzi ludzie poczuli co oznacza suwerenność. Zrozumieli, że ich masowe wyjście na ulicę ma swoją siłę oddziaływania. Doroczny Marsz Niepodległości bez wątpienia swą siłą oddziaływania przyćmił wszystkie inne wydarzenia związane ze świętem 11 listopada. Marsz odbył się pod hasłem „Polska dla Polaków. Polacy dla Polski”. Dla TVN był to „marsz nacjonalistów”, a dla GWna i jego „czytelników” oczywiście marsz „ksenofobiczny”. Rzeczpospolita zwraca uwagę na hasła odwołujące się do polskiego katolicyzmu: „Nie islamska, nie laicka, tylko Polska katolicka”. Prawdziwy i dominujący wydźwięk tegorocznego Dnia Niepodległości ujmuje hasło, na które zwrócił uwagę w swej relacji jeden z „kiboli”: Bądź dumny! Jesteś Polakiem!
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Powinniśmy dopiąć wszelkich starań dla poprawy warunków życia ludzi w krajach Afryki Północnej. Tworzyć specjalne projekty inwestycyjne dla przedsiębiorców i otworzyć rynek UE dla produktów z Afryki. Ludzie, którzy będą czuli się potrzebni w ojczystym kraju i będą widzieli tam dla siebie szanse, są najlepszym panaceum na falę wyjazdów. Niemcy stoją przed poważnym wyzwaniem, ale nie przerasta ono ich sił.
Taką mniej więcej odpowiedź uzyskali Włosi, gdy w roku 2011 prosili o pomoc w sytuacji napływu uchodźców (oczywiście była wówczas mowa o Włoszech, a nie o Niemczech). Wtedy była to wypowiedź światłych polityków, zatroskanych o przyszłość Europy. Dziś analogiczna wypowiedź to świadectwo ksenofobii i braku solidarności. Jest oczywiście kilka zasadniczych różnic między sytuacją z roku 2011 a obecną. Najważniejsza polega na tym, że Włochy pokornie prosiły o pomoc, a Niemcy próbują siłą i szantażem przerzucić skutki swoich decyzji (i zaniedbań) na innych. Dlatego rację ma słowacki minister spraw zagranicznych, mówiąc, że niemiecki sukces w tej sprawie oznacza koniec Europy.
Tymczasem w Polsce od kilku dni trwa spór o to, kto ma pojechać na Maltę na nieformalny szczyt w sprawie uchodźców. Przy okazji otrzymaliśmy kolejny dowód na to, że gdyby w dnie odkopać pół metra mułu, to dotarlibyśmy do miejsca, w którym tkwią media głównego nurtu. Na przykład gazeta Fakt (i nie tylko ona) zarzuca Kancelarii Prezydenta, że data szczytu (12) „jest znana od dawna wszystkim, którzy traktują politykę serio”. No bo przecież w internecie można było znaleźć tą informację już 3 listopada. W każdej instytucji istnieją procedury zawiadamiania o tego typu wydarzeniach (w tym wypadku przez MSZ). Oczekiwanie, że urzędnicy będą śledzić internet – czy aby ich coś nie ominie jest tak głupie, że chyba tylko polskie pismaki są w stanie to wymyślić. Rzadko też podaje się informację, że unijne szczytowanie ma trwać dłużej. Zostało przez Tuska zaplanowane już wcześniej i miało się zakończyć 11 listopada (przedłużenie na 12-go pojawiło się w ostatniej chwili). No bo Tusk może nie wiedzieć, że akurat wtedy w Polsce mamy narodowe święto ;-).
Dzięki temu sporowi nikt nie ma czasu ani ochoty zastanawiać się nad problemem „uchodźców” - choć twarde stanowisko Polski w tej sprawie w oczywisty sposób wzmocniłoby front opory przeciwko dyktatowi Niemiec i mogłoby doprowadzić do poważnych perturbacji politycznych.