- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Matematyk z Kazachstanu Mujtarbaj Otelbajew znalazł częściowe rozwiązanie równania Naviera–Stokesa, które dotyczy przepływy płynów (jest wykorzystywane m.in. w przemyśle lotniczym).
Jest to jeden z „problemów milenijnych”. Za rozwiązanie każdego z nich Instytut Matematyczny Claya oferuje nagrodę w wysokości miliona dolarów.
Na razie jest problem z weryfikacją rozwiązania, bo Otelbajew nie mówi po angielsku. W Polsce Otebajew nie dostałby z tego powodu nawet doktoratu.
Kilka lat temu inny z problemów milenijnych (udowodnienie hipotezy Poincarégo) rozwiązał Rosjanin Gieorgij Perelman. Pomimo, że żyje on w biedzie, nie przyjął oferowanej nagrody, mówiąc, że ma wszystko czego mu potrzeba.
Matematycy nie są zaliczani do elity świata. Nie ma ich w Davos. Mogą się tam za to znaleźć ludzie, którym uda się zamienić ich rozwiązania na dolary (po uprzednim opatentowaniu w USA).
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Opracowywany co roku przez Światowe Forum Ekonomiczne raport nierówności płci (Global Gender Gap) pokazuje, że w Polsce nie jest z tą równością najgorzej. Co prawda nie dorównujemy jeszcze Skandynawom, ale ich książki już publikujemy. Każdy rodzic powinien się zapoznać z reportażem z księgarni, aby wiedzieć do czego zmierza obecna antychrześcijańska rewolucja.Pewną zagadką pozostaje dlaczego napisano „Wielką księgę sisiaków” i „Wielką księgę cipek” - ale gendryści jakoś tą jawną dyskryminację wyjaśnią i już wkrótce będziemy mieli „Wielką księgę sisiako-cipek”.
Ze wspomnianego raportu wynika, że najgorsza sytuacja jest w krajach muzułmańskich. Stąd pomysł na radykalne poprawienie sytuacji. Można zapakować w jeden kontener cały polski nakład wspomnianych książek, razem z Magdaleną Środą, Kingą Dunin i resztą tego towarzystwa i wysłać do Arabii Saudyjskiej na promocję czytelnictwa i postępu. Nawet minimalny postęp w jakimś „zacofanym” kraju arabskim da globalnie większy efekt, niż orka na polskim ugorze. A w razie niepowodzenia, będziemy mieli pierwsze męczennice gendryzmu, co ułatwi zbudowanie nowej świeckiej religii.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Piotr Kowalczuk recenzuje publikację pisma włoskiej lewicy, poświęconego Polsce. Sam tytuł mówi wiele: „Polska według postępowców”. Dziennikarz dziwi się, że „pismo o intelektualno-naukowych ambicjach zadowoliło się dość jednostronną narracją ludzi o identycznych poglądach, nie próbując nawet zrozumieć i wyłożyć racji tych, którzy myślą inaczej”. Najbardziej smutne jest jednak to, że nikogo już nie dziwi plucie „elyty” na własny kraj w obcych mediach.
Publikacja bardzo ważna, bo pokazuje, że „postępowcy” de facto traktują prawicę w kategoriach: albo my albo oni. Oby ta wojna na śmierć i życie nie przeniosła się ze świata słów w świat realny :-( (chociaż po takiej lekturze nóż się sam w kabzie otwiera).
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Sąd najwyższy zdecydował, że prof. Ryszard Legutko musi przeprosić rozwydrzonych gówniarzy za nazwanie ich rozwydrzonymi gówniarzami.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
TVP2 pokazała austriacki film na temat Węgier. Film zrobiony w stylu propagandy komunistycznej. Orbana oskarża się o wszystko. Na przykład jedna z tez głosi, że jego poparcie jest wynikiem zmanipulowania umysłów, takiego jakiego doznali Węgrzy po 1956 roku.
Zarzuca mu się podnoszenie podatków, ale ani słowem nie wspominają autorzy filmu, w jak tragicznej sytuacji była gospodarka Węgier. Nawet to, że jest kibicem piłkarskim stało się zarzutem.
Tak jak w propagandzie komunistycznej, pewne przerysowania ośmieszają autorów i raczej działają na korzyść Orbana. Na przykład jego stanowcza odpowiedź na wrzaski niemieckich lewaków, po których dobitnie powiedział, że nie życzy sobie krytyki Węgier przez Niemców, czy kogokolwiek innego.
Niektórzy komentatorzy zastanawiają się dlaczego Austriacy nakręcili ten film. Może dlatego, by nie był niemiecki?
W Polsce ma się Orbanowi za złe, że dogaduje się z Rosją (na temat rozwoju energetyki jądrowej). Obiektywny obserwator nie odmówi jednak premierowi Węgier tego, że ma na myśli dobro Węgrów.