Jeśli rację mają ci, którzy uważają, że złoto jest najlepszą inwestycją na niespokojne czasy, to czeka nas okres błogiego spokoju. Analitycy wieszczą bowiem długotrwały spadek cen złota.

 

Może jednak nie być wcale tak spokojnie (i raczej na pewno nie będzie). Czyżby więc analitycy haniebnie się mylili? Oni raczej wiedzą, co mówią. Prędzej nasi „eksperci od złota” poruszają się w sferze baśni i legend. Oni zapewne myślą, że popyt na złoto kształtują ciułacze, którzy myślą: niezależnie jaka zawierucha nas czeka, to złoto będzie nośnikiem wartości, który przetrwa – choćby zakopane w ogródku. Tymczasem analitycy mówią o czymś diametralnie różnym. Kiedy piszą, że „sprzedaż złota będzie pewnym strzałem”, chodzi im głównie o instrumenty pochodne związane z transakcjami sprzedaży złota. To czy takie transakcje rzeczywiście nastąpią, ma drugorzędne znaczenie.  

 

Uzupełnienie z dnia 12 X:

"Złoto tąpnęło po ogromnym zleceniu sprzedaży"

Energetyka jądrowa jest jednym z obszarów, w których rząd postanowił zaprząc nowoczesną propagandę do osłony medialnej swych działań. Szczegóły akcji można śledzić na stronie http://poznajatom.pl. Strona naprawdę warta polecenia, gdyż jest profesjonalna zarówno z punktu widzenia marketingowego, jak i technicznego.

W czasach totalitaryzmów politycznych XX wieku można było stosować metody przemilczania i ograniczania niewygodnych informacji. Teraz stosuje się różne techniki zarządzania interasariuszami i ryzykiem. Jedną z takich technik można przyrównać do strategii wydawania za mąż zezowatej córki. Jej ojciec zachwala jej krucze włosy i piękne zezowate oczy. Głupie? Przecież zeza ukryć się nie da, a w ten sposób uprzedzona została ewentualna krytyka.

 

Taką trudną do ukrycia wadą polskiego programu energetycznego jest korupcja. Niedawno wybuchł skandal w Korei Południowej, gdy okazało się, że certyfikaty bezpieczeństwa można tam kupić za łapówkę. Możemy sobie wyobrazić jak wyglądałoby to w Polsce. Na wspomnianej stronie temat ten został poruszony: „Ujawniony skandal korupcyjny stawia również pod znakiem zapytania plany przyszłej ekspansji przemysłu jądrowego na rynki zagraniczne. Brak wewnętrznego systemu odporności na korupcję w tym przemyśle może bowiem spowodować utratę przewagi nad rywalami w postaci oferowanej niezawodności przy niskich kosztach budowy.”. Ale to oczywiście o Korei, a nie o nas.

Biorąc pod uwagę niebywały rozwój gospodarczy i społeczny, jakiego jesteśmy świadkami, zadziwia wielkość panujących w świecie nierówności. Piramida bogactwa pokazuje, że 3.2 miliardy ludzi, stanowiące 68,7% ludzkości kontroluje jedynie 3% bogactwa. Tymczasem 32 miliony najbogatszych, stanowiące 0,7% ludzkości, kontroluje 41% bogactwa.

 

Warto przy okazji uświadomić sobie fakt, że powyższy rysunek nie obrazuje złożonego świata z naturalnymi nierównościami, ale jest obrazem zwyrodniałego kapitalizmu. Kapitalizmu w którym nie ma związku między wkładanym wysiłkiem i uzyskiwanymi korzyściami. Kapitalizmu, w którym za liberalną retoryką kryją się rządy jednego, potężnego i niepodzielnego władcy: nieogarnionej chciwości. W zglobalizowanym świecie ta chciwość nie pełni żadnej pozytywnej roli i jest siłą destrukcyjną. W odniesieniu do kraju najbardziej nią dotkniętą, czyli USA doskonale opisuje to zjawisko J. Stiglitz w swej najnowszej książce. Polska podąża tą samą drogą, o czym z świadczy choćby niebywała dynamika przyrostu milionerów w połączeniu z masowym zjawiskiem niedożywienia wśród dzieci. Poziom pożądanych nierówności (korzystnych dla rozwoju) przekroczyliśmy już około 10 lat temu. Precyzyjnie pokazał to metodami ekonometrycznymi Jan Jacek Sztaudynger (niestety jego strona pełna fascynujących artykułów się nie otwiera).

W naszych czasach prawdy najbardziej oczywiste są ciągle ignorowane i przemilczane. A najbardziej oczywistą z oczywistych prawd chrześcijaństwa jest to, że grzech pierworodny wynikał z pychy. To pycha stanowi najsilniejszy oręż szatana. Nikt nie mam mocy Chrystusa, który został w ten sposób zaatakowany na koniec 40 dniowego postu na pustyni. Nie ma tej mocy nawet Przewodniczący Episkopatu, który w sposób ewidentny został tą bronią rażony. Udającego się na obrady zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupa zapytano o opinię na temat pedofilii. Mógł spokojnie odesłać pytających do przygotowywanego komunikatu na ten temat, w którym wyrażono przemyślane stanowisko Kościoła. Ale dobrze jest, by biskup chętnie wypowiadający się w mediach umiał wyrazić na poczekaniu własną opinię – nawet jeśli miałby popełnić „ewidentny lapsus”. Dalej już tylko brnięcie..... A diabeł się cieszy....

Według „Głosu Rosji”: „Rosja i USA zbliżają się do nowej zimnej wojny. Według socjologów, tak uważa już połowa Rosjan i Amerykanów. Przy czym po obu stronach Atlantyku wymienia się różne przyczyny, które szkodzą stosunkom dwóch mocarstw. Jeżeli Rosjanie zmienili swoje ogólnie rzecz biorąc pozytywne postrzeganie USA po szpiegowskim skandalu ze Snowdenem, to Amerykanie zaczęli bardziej wrogo odnosić się do Rosji po tym, jak Moskwa nie pozwoliła Waszyngtonowi zbombardować Syrii”.

 

To oczywiście rosyjski punkt widzenia. Współczesna Rosja gospodarczo nie dorównuje USA. Jednak historia pokazuje, że potęgi budowane są w oparciu o mocną wiarę we własne siły – czasem wbrew realiom. A tej wiary Rosjanom nie brakuje.