Niedawno na stronach opiniotwórczego czasopisma „Financial Times” można było znaleźć następujący opis stanu polskiej gospodarki: „To co wyglądało na dno, może okazać się jedynie początkiem, gdyż nowe dane wskazują, że polska gospodarka nadal tonie, ze sprzedażą detaliczną poniżej oczekiwań i rosnącym bezrobociem.

W komentarzu do opublikowanego właśnie raportu PMI pokazującego pogłębianie się kryzysu (wskaźnik PMI jest poniżej neutralnej wartości 50 i nadal spada), ekonomista HSBC komentuje:

rozczarowujący wynik, który podkreśla, że wyhamowanie trendu spowalniania wzrostu gospodarczego zapoczątkowanego w 2012 ciągle pozostaje pod znakiem zapytania, nie wspominając już o szansach na wyraźne odbicie wzrostu w 2013. Spadek indeksu PMI w marcu wynikał ze spadków większości jego komponentów: produkcji, nowych zamówień, zatrudnienia i zapasów. W szczególności spadek indeksu zatrudniania był w marcu większy niż jego wzrost w lutym, który wówczas podkreśliliśmy jako potencjalnie ważny pozytywny sygnał.

Wreszcie indeksy cen: nakładów i produktów spadły w marcu do najniższego poziomu od polowy 2009 i pokazują brak presji inflacyjnej.

 

Ludzie nie ulegający rządowej propagandzie sukcesu już od dawna zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji. Polskie Lobby Przemysłowe winą za taki stan rzeczy obarcza dominację obcego kapitału w gospodarce naszego kraju. Należące do polskiego kapitału małe i średnie przedsiębiorstwa mają z kolei ograniczoną zdolność do konkurowania na światowych rynkach. Jan Bolanowski w tekście „Polska to nie zielona wyspa, tylko tonący okręt?” prezentuje twarde dane, na jakie powołuje się PLP:

Ukazał się kolejny raport UE dotyczący innowacji. Polska tradycyjnie wśrod najmniej innowacyjnych krajow Unii. Dla Polskiego Radia komentował ten raport Jerzy Mjchrzak z ministerstwa gospodarki. Przyznał on, że program „Innowacyjna gospodarka” choć w założeniu miał wspierać tworzenie innowacji, w rzeczywistości służył co najwyżej zakupom innowacji wytworzonych gdzie indziej. No brawo panie dyrektorze! Siedem lat trwało dociekanie do tego, co dla każdego powinno być oczywistością. Ja bardziej wierzę w to, że w najbliższych latach będzie dużo innowacyjnych pomysłów na dalsze wydawanie tych środków do tłumienia realnych innowacji (zob. więcej).

Wielkie korporacje podejmowały zawsze wielkie wyzwania. Gospodarka lokalna była zaś domeną małych firm lokalnych. Dlatego bardzo kontrowersyjne jest wejście firmy Google na rynek lokalnych dostaw. Na dodatek firma w ten sposób gromadzi jeszcze bardziej szczegółowe informacje o użytkownikach swych produktów (z dokładnym adresem i kupowanymi towarami).

Program jest testowany w Kaliformi. Zobacz: http://www.google.com/shopping/.

Komentatorzy powątpiewają w sens biznesowy tego przedsięwzięcia. Tym bardziej trafne wydaje się uznanie go za element szerszej strategii pozyskiwania informacji.

Niemiecki profesor B. Lucke analizując narastające dysproporcje w rozwoju strefy euro, doszedł do wniosku, że tylko rezygnacja ze wspólnej waluty może uratować o wiele ważniejszy projekt: wspólnej Europy. Ilustruje to poniższy wykres pokazujący zmiany w stopie bezrobocia:

 

 

Źródło (ang.): Business Insider

 

 

The Economist opublikował artykuł, w którym przytacza wyniki badań podważających wpływ gazów cieplarnianych na wzrost temperatur. Okazuje się, że wzrost ilości gazów w ostatnich latach nie spowodował spodziewanego wzrostu temperatur. Poniższy wykres pokazuje średnią temperaturę na tle modelu przewidującego zmiany w oparciu o emisję gazów:

Okazuje się, że za ostatnie 10 lat średnia temperatura była taka, jak za ostatnie 5 lat. A więc nie rośnie, pomimo tego, że problem emisji gazów nie został rozwiązany. Czytaj szerszy komentarz.