Według Adama Smitha egoistyczne zaspokajanie swych potrzeb przez jednostki, przekłada się na wolnym rynku na dobro ogółu. W zwulgaryzowanej formie rozwinęli tę tezę bankierzy z Wall Street - twierdząc, że chciwość jest cnotą. Tymczasem nie ulega wątpliwości, że powyższe działanie wolnego rynku jest możliwe jedynie w społeczeństwie o wysokim poziomie moralności. Kolejnym dowodem na to są zmiany na rynku call center.

"India Today" szacuje, że w ciągu pięciu lat Indie straciły na rzecz Filipin aż 200 tysięcy miejsc pracy. Kolejnych 260 tysięcy posad odpłynęło do Europy Wschodniej, w tym 50 tysięcy do Polski i 60 tysięcy do Czech. Sam Infosys, który zatrudnia 25 tysięcy pracowników, przyczynia się do tego trendu. Firma ma swoje centra na Filipinach, w Chinach, Meksyku, USA i Polsce.

Kilka lat temu badania na Harvardzie wykazały korelację między rozwojem gospodarczym, a przekonaniami religijnymi (a w szczególności wiarą w piekło).

 

Ponieważ call center statystycy wliczają do działalności IT, Polska w tych statystykach urasta do rangi europejskiego potentata. Ale w tym wypadku – pomimo olbrzymiego potencjału – to tylko efekt statystyczny.....

Portal forsal.pl przygotował wykaz 10-ciu najgorszych inwestycji polskich ostatnich 10-ciu lat. Aż dwie dotyczą modernizacji sieci kolejowych w Polsce. Postawione przez blogera pytanie ile wzięliście w łapę wydaje się całkiem na miejscu. Na dodatek powiedzenie "jak kraść to miliony" wydaje się w tym wypadku zbyt słabe i to bynajmniej nie z powodu inflacji. 

A co na to naczelny zegarmistrz kraju?

zob. też: komentarz

 

Rosyjskie służby nadzoru weterynaryjnego znalazły bakterie E.Coli w mięsie importowanym z Polski. Dziennikarz napisał w tytule informacji, że „Rosjanie znaleźli groźne bakterie w polskim mięsie”. Sprowokowało to (może taki był cel) wiele komentarzy w rodzaju „a co może ruskiemu zrobić e coli”. Na głębszą refleksję nad problemem jakości żywności w takich komentarzach nie ma co liczyć.....

Każdy, kto pamięta czasy PRL'u zetknął się ze zjawiskiem odmiennych standardów produkcji na rynek krajowy i na eksport. Na przykład fabryka produkowała 10 razy więcej produktów, niż zamówił zagraniczny kontrahent, aby wybrać z tego zamówioną ilość dobrej jakości. Resztę sprzedawano w kraju. Po roku 1989 taki model biznesowy okazał się nie do utrzymania. Dodatkowo rosnące koszty produkcji nie pozwalają konkurować wyłącznie ceną. Dbałość o jakość wydaje się więc w biznesie niezbędna. A najlepszym sposobem na podniesienie jakości produkcji jest wymagający rynek lokalny.

Z tego punktu widzenia pogarszanie się jakości polskiej żywności jest procesem naturalnym. Żywność nie jest towarem luksusowym, a stale zwiększające się rozwarstwienie społeczne sprawia, że zdecydowana większość konsumentów akceptuje obniżkę jakości związaną z niższą ceną.

 

 

Niektóre wypowiedzi mają znaczenie performatywne, czyli dokonują realnych zmian w rzeczywistości. Klasycznym przykładem jest przysięga, w wyniku której powstaje małżeństwo. Taka wypowiedź padła ostatnio z ust sędziego, który rozstrzygał sprawę piramidy finansowej opartej o bitcoiny. Oszust bronił się, argumentując, że amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (Securities and Exchange Commission, SEC) nie może go ścigać, bo on żadnymi papierami wartościowymi ani walutą nie obracał, Sędzia był innego zdania, uznając iż bitcoiny to waluty lub rodzaj pieniądza. A w USA obowiązuje prawo precedensu, więc status prawny bitcoina został w ten sposób przesądzony. Jak widać nie potrzeba wielkiej potęgi i sprawnych lobbystów, by dokonać zmian fundamentalnych...

 

 

 

Amerykańskie „podglądactwo” może utrudnić ekspansję za granicą amerykańskim firmom technologicznym. Tymczasem rynek poza USA rośnie coraz szybciej. Washington Post opublikował analizy, z których wynika, że w grę może wchodzić nawet $35 mld w ciągu trzech lat.

Ale najwyraźniej to nie mieści się wśród priorytetów obecnych władz amerykańskich.

 

Powyższą informację businessinsider.com podaje razem z informacją o zamknięciu serwisu Lavabit, oferującego bezpieczną pocztę pozbawioną spamu. Problem w tym, że z serwisu korzystał E. Snowden korespondując z dziennikarzami. Ponoć właściciele serwisu dostali ultimatum: albo dadzą się podglądać (snooping), albo się zamkną. No to się zamknęli....