- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
BRICS to związek dużych państw zaliczanych do „rynków wschodzących” (Brazylia, Rosja, Indie , Chiny i RPA).
W sprawie Krymu stoją one murem za Rosją. Stoją też ością w gardle naszym propagandystom. Kiedy przedstawiciel Australii zasugerował, ze po usunięciu z grupy G8, można Rosję usunąć także z G20 (której Australia obecnie przewodniczy), ministrowie BRICS odpowiedzieli „nadzór nad grupą G20 jest sprawowany przez wszystkie państwa członkowskie i żadne z nich, w pojedynkę, nie może określać jej natury i charakteru” (po przełożeniu z języka dyplomacji na język potoczny można by to skrócić do „spadaj”). Nasze media uznały w tej sytuacji: „to jasny sygnał, Kreml powinien się martwić”. O tym, że równocześnie ministrowie oświadczyli, że "eskalacja wrogich wypowiedzi, sankcji i kar nie przyczynia się do rozsądnego i pokojowego rozwiązania kryzysu zgodnie z prawem międzynarodowym” - ani słowa.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Ciepło się zrobiło to i lewactwo - wyłazi ze swych nor na ulice. Na czele Jan Hartman. Profesor UJ (gratulujemy uczelni uczonego), mason i żyd-ateista. Czy w przypadku żydów ateizm nie jest równoznaczny z utratą narodowej tożsamości? Może więc należałoby go określić jako "były żyd - obecnie ateista"? Choć to dalej nie wydaje się poprawne. Jeśli ateista, to ktoś uznający za prawdę zdanie "Bóg nie istnieje", to zasadne jest pytanie o czym / o kim on w tym zdaniu mówi? Jakie jest znaczenie słowa "Bóg" w wypowiedzi ateisty? Próba usunięcia tego problemu prowadzi do stwierdzenia, że żaden spośród istniejących - według ateisty - bytów nie jest Bogiem o którym można przeczytać w Biblii. Przez analogię mieszkaniec północnej Afryki mógłby uznać śnieg za nie istniejący, bo zna go tylko z opowieści i żaden znany mu byt nie jest śniegiem. Tyle ża Afrykańczyk ma możliwość (teoretyczną) sprawdzenia tego. Ateista musi uwierzyć, że jego uniwersum obejmuje wszystkie możliwe byty. A jeśli ma się oprzeć na wierze (przeświadczeniu) - to staje się agnostykiem. Mówiąc o sobie "ateista" zazwyczaj bełkocze bez sensu (używa zdań pozbawionych znaczenia).
A więc poprawne określenie Hartmana powinno brzmieć: mason i były żyd bełkoczący, że jest ateistą.
- Szczegóły
- Kategoria: Polemiki
Największe grzechy mediów to te, które idą drogą kłamstwa, i jest ich trzy: dezinformacja, pomówienie i zniesławienie. Są to słowa Papieża Franciszka, który uznał za szczególnie niebezpieczną dezinformację. Bo „pomówienie jest grzechem śmiertelnym, ale można je wyjaśnić i rozpoznać, że chodzi o pomówienie. Zniesławienie jest grzechem śmiertelnym, ale można dojść do tego, że się powie: to niesprawiedliwość, bo wprawdzie zniesławiona osoba jakiejś winy się dopuściła, ale potem tego żałowała, zmieniła życie. Ale dezinformacja to mówienie tylko niektórych rzeczy, tych, które są mi wygodniejsze, a zatajenie reszty. W ten sposób ten, kto ogląda telewizję czy słucha radia, nie może wydać właściwego osądu, bo nie ma do tego elementów i nie otrzymuje ich”.
Gdyby ta klasyfikacja była pełna, to by znaczyło, że świat jest lepszy niż nam się wydaje. W dzisiejszych czasach zatajone treści prędzej czy później wyjdą bowiem na jaw, więc człowiek, któremu zależy na poznaniu prawdy miałby szansę na osiągnięcie celu.
Jednak - niestety – tak dobrze nie jest. Przede wszystkim wytwarzana jest duża ilość informacyjnego szumu. Czysta informacja zawiera opis faktów, wnioskowania oraz oceny zbudowane w oparciu o rozpoznanie prawdy i stabilny system wartości. Większość dostępnych informacji ma jednak inny charakter.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Niesamowite wrażenie robi zestawienie fotografii ze spotkań w Watykanie Papieża Franciszka z Putinem i Obamą:
REUTERS/Claudio Peri
REUTERS/Kevin Lamarque
żródło: http://www.businessinsider.com/photos-of-obama-and-putin-with-pope-francis-2014-3
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Ciekawą analizę skutków kryzysu publikuje portal wGospodarce: Tymi, którzy zyskują na takim, a nie innym rozwoju sytuacji za naszą wschodnią granicą są: prowadząca do tej pory suchotniczy polityczny żywot Platforma Obywatelska, która zyskała „świeży dopływ tlenu” i skoczyła w sondażach poparcia oraz korporacyjna Ameryka, która zaciera ręce, gdyż jest okazja do zarobienia na przetargach zbrojeniowych w tej części Europy. […] To, co jest dobre dla Platformy Obywatelskiej i korporacyjnej Ameryki niekoniecznie musi być korzystne dla Polski.
Najciekawsze jest jednak to, że taka analiza nie ma szans pojawić się w merdiach głównego nurtu, ani wypowiedziach polityków. Z drugiej strony trudno uznać politykę rządu za perfekcyjną (nawet z punktu widzenia marketingowego). PO jest silna słabością swego otoczenia.