Janusz Szewczak komentuje wieści o końcu kryzysu, ogłoszone przez Donalda Tuska: „Nie wiadomo, czy owe zaklinanie danych statystycznych i dramatyczne poszukiwanie światełka w tunelu jest bardziej śmieszne, czy bardziej żałosne.

Chyba jednak ten ekonomista przesadza. Bliższy prawdy jest „Super Ekspres”, który twierdzi, że dla władzy na pewno kryzys się skończył:

ciebie doją

 

Bardziej poważne komentarze są jednak mniej optymistyczne (vide prof. Czesław Skowronek, Puls Biznesu).

Po kilkunastu latach propagandy ktoś głośno powiedział prawdę:

Prywatne emerytury - największe kłamstwo rynku”.

Może doczekamy się czasów, gdy Balcerowicz wraz z Buzkiem będą za to oglądać świat zza krat (o sprawiedliwości możemy w tym wypadku zapomnieć, bo jako cywilizowany naród nie stosujemy kary śmierci).

 

 

Z najnowszych danych: „bezrobocie wśród młodzieży osiągnęło bezprecedensowy poziom - średnio 23 proc. w całej UE oraz 63 proc. w Grecji.”

Znów wiele dyskusji o „wdrażaniu pakietów” i inwestycji w edukację. Należy się więc spodziewać, że będziemy mieli dalszy wzrost biurokracji i coraz więcej coraz lepiej wykształconych bezrobotnych.

 

 

Sąd Apelacyjny okazał się mniej „rozgrzany”, niż sąd pierwszej instancji i uznał, że SDP ma prawo nagradzać nagrodą "Hieny roku" nierzetelnych dziennikarzy.

 

Problem w tym, że to nie jest nagroda na miarę naszych potrzeb i możliwości. Gdyby tak przydzielać „Hienę tygodnia”, albo przynajmniej miesiąca, to na przykład laureat wielu nagród Tomasz Lis nie musiałby czekać do końca roku....

Nasz były uczony premier Jerzy Buzek skrytykował rząd Tuska za skok na kasę z OFE. Poniekąd słusznie. Żadna mafia nie będzie długo rządzić, jeśli nie podzieli się pieniądzmi z haraczu. Buzek zamiast rżnąć głupa, mógłby po prostu powiedzieć komu ile należy się rekompensaty. Chyba, że on jest rzeczywiście tak głupi, jak można by sądzić z jego działań i wierzy, że OFE naprawdę było w interesie ogółu społeczeństwa. Tak samo jak zamykanie kopalń i planowane upychanie w nich CO2, które Buzek z kumplami po godzinach będzie wyłapywał z powietrza (żeby się tylko za bardzo nie rozpędzili, bo dla mirabelek nie starczy i dzieci nie będą miały co zbierać).