Jak informuje PAP, Rosyjskie władze zabroniły importu z Polski i Litwy gotowej do spożycia wieprzowiny. Ma to związek z wykryciem na afrykańskiego pomoru świń na Litwie i w Polsce (dwa padnięte dziki). Według PAP, „polski minister rolnictwa mówi, że to nic nowego, a premier oczekuje działań ze strony Komisji Europejskiej”. Szkoda, że minister nie powiedział, że to „odgrzewane kotlety”. Nowe jest jednak to, że zakaz nie dotyczy całej UE. Premier zaś nie powinien „rżnąć głupa”, gdyż taka reakcja Rosji była więcej niż pewna. Może powinien ogłosić embargo: nie będziemy Rosji sprzedawać naszej wieprzowiny!

Dużą popularność w polskim internecie zdobyła notka o „Dniu uchylania” w Australii. Ich premier chce uchylić aż 10tys przepisów blokujących przedsiębiorczość. Opozycja wyśmiewa te zmiany, wskazując na absurdalne przykłady „uchyleń”, jak zniesienie aktu z 1909 roku, wymagającego od właścicieli mułów i wołów użyczenia zwierząt do celów obronnych. Być może dałoby się zrobić rewolucję prawną w drugą stronę (wskazać to, co zostać musi), ale pozostawienie „staroci” nie jest niegroźne. Zawsze może się pojawić jakiś Donald Tusk, który wynajdzie przedwojenny przepis, dla swoich gierek (vide atak na ks. Rydzyka za kwestę bez zezwolenia).

Rzadko się zdarza, aby jakaś książka wywołała tak szybkie i ważkie reakcje, jak przywołana wczoraj (w notce o wojnie maszyn) książka Michaela Lewisa ("Flash Boys").

Lewis twierdzi, że mechanizm transakcji wysokiej częstotliwości służył manipulowaniu giełdą, co wywołuje gwałtowne reakcje zarówno zarówno amatorów giełdy jak i profesjonalnych inwestorów.

Kolejny tekst na ten temat publikuje popularny portal businessinsider.com.

Zawiera on relację z programu telewizyjnego z udziałem Lewisa oraz kilku przedstawicieli świata inwestorów. Lewis posługując się analogią giełdy do kasyna, opisał sytuację następująco:

W talii kart, którą gramy w pokera brakuje kilku istotnych kart, ale o tym wie tylko właściciel kasyna i opłaceni przez niego naganiacze. Przychodzą głupi turyści i podejmują gre, sądząc, że szanse są jednakowe – ale nie są, bo oni nie wiedzą o brakujących kartach.

Na giełdzie ta przewaga kasyna polegała na tym, że grające automaty dostawały informacje z giełdy kilka milisekund przed inwestorami.

Prowadzący rozmowę wskazał na uczestniczącego w niej inwestora Davida Einhorna i pyta: on jest głupim turystą? Lewis potwierdza: Einhorn to jeden z najwybitniejszych pokerzystów, ale nie ma równych szans w grze z maszynami.

 

Śledztwo w sprawie podejrzeń manipulowania giełdą rozpoczyna FBI. Kiedy się słucha aroganckich, pewnych siebie i pozbawionych zasad etycznych „właścicieli kasyn”, można zwątpić w skuteczność jakichkolwiek śledztw, procesów i kar. Jednak wiedza społeczeństwa na ten temat stale wzrasta, a reakcje na publikację Michaela Lewisa są dowodem na to, że rzeczywiście król jest nagi.

Współczesną bronią jest informacja. Szczególnie ta służąca pomnażaniu środków pieniężnych. Polem bitwy są giełdy. Współczesne giełdy są obsługiwane przez programy komputerowe. Od czasów sprawy Alejnikowa (programisty w Goldman Sachs) , powszechnie znanym stał się także fakt, że komputery dokonują samodzielnie transakcji. O skali uzyskiwanych w ten sposób zysków świadczy to, że nawet zdarzające się „pomyłki” prowadzące do wielomilionowych strat nie powodują rezygnacji z tych programów (zob. też. „Błędy wysokiej częstotliwości”). Algorytmy są oczywiście doskonalone, a pracujący przy tym informatycy osiągają zarobki, o których w Dolinie Krzemowej mogliby tylko pomarzyć.

Czy to znaczy, że komputery stały się takie inteligentne (sztuczna inteligencja)? Bynajmniej. Stworzono mechanizmy, które są dostosowane do nich. To tak, jakby na olimpiadzie dopuszczono dźwigi do zawodów w podnoszeniu ciężarów.

Wojny zawsze powodowały rozwój techniki. Nie inaczej jest obecnie. W odpowiedzi na zaprzestanie rozliczeń niektórych rosyjskich banków przez operatorów kart kredytowych Visa i Mastercard, Rosja zapowiedziała uruchomienie własnego systemu płatniczy. Podany termin 2-6 miesięcy świadczy o tym, że mowa jest o systemie, nad którym Rosjanie pracowali już wcześniej.

Prawdopodobnie nie chodzi o prostą alternatywę dla kart kredytowych, tylko bardziej nowoczesny system płatności. Może na bazie Universal Electronic Card? (Zobacz stronę systemu http://uecard.ru). To bardzo ciekawy projekt - podobny powstaje w Indiach i Meksyku.

W Japonii wielki sukces odniosły systemy płatności mobilnych. Rosja ma dobre warunki, aby powtórzyć taki sukces. Przejście na nowy system rozliczeń może ułatwić niska popularność kart kredytowych. W Rosji na 143 milionów mieszkańców jest tylko około 30 mln kart kredytowych (za to aż 192 mln kart debetowych). Dla porównania w USA kart kredytowych jest więcej niż mieszkańców. Płatności mobilne są rozwijane także w Polsce. Jest to jedna z technologii, które zdecydują o naszej przyszłości. Sytuacja w tej dziedzinie zmienia się dynamicznie i nie należy się dziwić, że płatności Visa i Mastercard szybko wycofały się ze swych restrykcji (w niedzielę wznowione dla klientów InvestCapitalBank i SMP Banku).