Współczesną bronią jest informacja. Szczególnie ta służąca pomnażaniu środków pieniężnych. Polem bitwy są giełdy. Współczesne giełdy są obsługiwane przez programy komputerowe. Od czasów sprawy Alejnikowa (programisty w Goldman Sachs) , powszechnie znanym stał się także fakt, że komputery dokonują samodzielnie transakcji. O skali uzyskiwanych w ten sposób zysków świadczy to, że nawet zdarzające się „pomyłki” prowadzące do wielomilionowych strat nie powodują rezygnacji z tych programów (zob. też. „Błędy wysokiej częstotliwości”). Algorytmy są oczywiście doskonalone, a pracujący przy tym informatycy osiągają zarobki, o których w Dolinie Krzemowej mogliby tylko pomarzyć.

Czy to znaczy, że komputery stały się takie inteligentne (sztuczna inteligencja)? Bynajmniej. Stworzono mechanizmy, które są dostosowane do nich. To tak, jakby na olimpiadzie dopuszczono dźwigi do zawodów w podnoszeniu ciężarów.

Wojny zawsze powodowały rozwój techniki. Nie inaczej jest obecnie. W odpowiedzi na zaprzestanie rozliczeń niektórych rosyjskich banków przez operatorów kart kredytowych Visa i Mastercard, Rosja zapowiedziała uruchomienie własnego systemu płatniczy. Podany termin 2-6 miesięcy świadczy o tym, że mowa jest o systemie, nad którym Rosjanie pracowali już wcześniej.

Prawdopodobnie nie chodzi o prostą alternatywę dla kart kredytowych, tylko bardziej nowoczesny system płatności. Może na bazie Universal Electronic Card? (Zobacz stronę systemu http://uecard.ru). To bardzo ciekawy projekt - podobny powstaje w Indiach i Meksyku.

W Japonii wielki sukces odniosły systemy płatności mobilnych. Rosja ma dobre warunki, aby powtórzyć taki sukces. Przejście na nowy system rozliczeń może ułatwić niska popularność kart kredytowych. W Rosji na 143 milionów mieszkańców jest tylko około 30 mln kart kredytowych (za to aż 192 mln kart debetowych). Dla porównania w USA kart kredytowych jest więcej niż mieszkańców. Płatności mobilne są rozwijane także w Polsce. Jest to jedna z technologii, które zdecydują o naszej przyszłości. Sytuacja w tej dziedzinie zmienia się dynamicznie i nie należy się dziwić, że płatności Visa i Mastercard szybko wycofały się ze swych restrykcji (w niedzielę wznowione dla klientów InvestCapitalBank i SMP Banku).

W tak trudnych czasach jak obecnie, wskaźniki pokazujące pewne trendy w gospodarce są szczególnie pilnie śledzone . Koniec kwartału jest okazją do takich podsumowań. Tak jak można się było spodziewać – kryzys odbija wskaźniku koniunktury w Rosji:

cyt. za: http://www.businessinsider.com/russian-pmi-2014-4#ixzz2xde7wI2z

Z bardziej obiektywnych wskaźników niepokoić powinien Rosjan wzrost cen.

 

W UE nadal trudna jest sytuacja Grecji. Natomiast w Hiszpanii wskaźnik PMI jest na poziomie najwyższym od 4 lat (powyżej neutralnego poziomu 50). Poniższy wykres pokazuje wielkość PMI oraz zmiany tego wskaźnika dla wybranych krajów świata:

PMI chart

źródło: Business Insider/Matthew Boesler (dane: Bloomberg)

Wygląda na to, że polscy przedsiębiorcy należą do największych optymistów!

Technologia identyfikacji zbliżeniowej jest bardzo wygodna. A że spełnia marzenia marketingowców - na pewno będzie się rozwijać. Zdecydowana większość nowych kart bankowych ma wbudowaną opcję zbliżeniową, która umożliwia wykonywanie drobnych transakcji bez podawania kodu PIN.
Ta technologia jest jednak narażona na ataki polegające na odczycie z bliska kodu - bez wiedzy posiadacza.
Biorąc pod uwagę obawy o bezpieczeństwo i prywatność, NBP wydało rekomendację, aby banki umożliwiły w każdym wypadku klientom wybór - czy chcą posługiwać się kartami zbliżeniowymi. Od dzisiaj wchodzi w życie rekomendacja NBP w sprawie kart zbliżeniowych. 

Terminal z funkcją płatności zbliżeniowychMiejmy nadzieję, że wypełnienie rekomendacji nie skończy się zaleceniem "włóż kartę na 3 sekundy do mikrofalówki", albo odsyłaczem do strony, na której pewien majsterkowicz unieszkodliwia RFID wiertarką.

 

Tymczasem BBC snuje wizję nowego, wspaniałego świata, w którym wszczepiony pod skórę każdego obywatela czip "rozwiązuje wiele problemów".

 

 

 

fot. PAP/Michał Walczak

Facebook przyjął typową dla korporacji strategię rozwoju przez zakupy (bogatemu kto zabroni?). Mark Zuckerberg pochwalił się ostatnio przejęciem firmy Oculus. Jest to startup, który produkuje urządzenia do gier w wirtualnej rzeczywistości. Ktoś to skomentował obrazkiem „Kup wszystkie firmy” (Bye all the companies”).

 

 

Ale nie ta strategia jest największym problemem związanym z przejęciem Oculus'a. Ten startup powstał dzięki finansowaniu społecznościowemu. Jaki sens ma taki rodzaj wsparcia dla startupów, jeśli efekty są przejmowane przez wielki biznes? Ten przypadek obnażył słabość idei crowdfundingu. Więcej na ten temat pisze Dziennik Internautów.