W tak trudnych czasach jak obecnie, wskaźniki pokazujące pewne trendy w gospodarce są szczególnie pilnie śledzone . Koniec kwartału jest okazją do takich podsumowań. Tak jak można się było spodziewać – kryzys odbija wskaźniku koniunktury w Rosji:

cyt. za: http://www.businessinsider.com/russian-pmi-2014-4#ixzz2xde7wI2z

Z bardziej obiektywnych wskaźników niepokoić powinien Rosjan wzrost cen.

 

W UE nadal trudna jest sytuacja Grecji. Natomiast w Hiszpanii wskaźnik PMI jest na poziomie najwyższym od 4 lat (powyżej neutralnego poziomu 50). Poniższy wykres pokazuje wielkość PMI oraz zmiany tego wskaźnika dla wybranych krajów świata:

PMI chart

źródło: Business Insider/Matthew Boesler (dane: Bloomberg)

Wygląda na to, że polscy przedsiębiorcy należą do największych optymistów!

Technologia identyfikacji zbliżeniowej jest bardzo wygodna. A że spełnia marzenia marketingowców - na pewno będzie się rozwijać. Zdecydowana większość nowych kart bankowych ma wbudowaną opcję zbliżeniową, która umożliwia wykonywanie drobnych transakcji bez podawania kodu PIN.
Ta technologia jest jednak narażona na ataki polegające na odczycie z bliska kodu - bez wiedzy posiadacza.
Biorąc pod uwagę obawy o bezpieczeństwo i prywatność, NBP wydało rekomendację, aby banki umożliwiły w każdym wypadku klientom wybór - czy chcą posługiwać się kartami zbliżeniowymi. Od dzisiaj wchodzi w życie rekomendacja NBP w sprawie kart zbliżeniowych. 

Terminal z funkcją płatności zbliżeniowychMiejmy nadzieję, że wypełnienie rekomendacji nie skończy się zaleceniem "włóż kartę na 3 sekundy do mikrofalówki", albo odsyłaczem do strony, na której pewien majsterkowicz unieszkodliwia RFID wiertarką.

 

Tymczasem BBC snuje wizję nowego, wspaniałego świata, w którym wszczepiony pod skórę każdego obywatela czip "rozwiązuje wiele problemów".

 

 

 

fot. PAP/Michał Walczak

Facebook przyjął typową dla korporacji strategię rozwoju przez zakupy (bogatemu kto zabroni?). Mark Zuckerberg pochwalił się ostatnio przejęciem firmy Oculus. Jest to startup, który produkuje urządzenia do gier w wirtualnej rzeczywistości. Ktoś to skomentował obrazkiem „Kup wszystkie firmy” (Bye all the companies”).

 

 

Ale nie ta strategia jest największym problemem związanym z przejęciem Oculus'a. Ten startup powstał dzięki finansowaniu społecznościowemu. Jaki sens ma taki rodzaj wsparcia dla startupów, jeśli efekty są przejmowane przez wielki biznes? Ten przypadek obnażył słabość idei crowdfundingu. Więcej na ten temat pisze Dziennik Internautów.

 

Ukazał się bardzo interesujący raport, dotyczący strategicznej roli informatyki w biznesie. Pomimo, że dotyczy on Wielkiej Brytanii, w zglobalizowanym świecie jego wyniki są ważne także w Polsce. Z tego raportu wynika, że informatyka przestała pełnić rolę dostarczyciela „niewidocznych” dla najwyższego zarządu biznesu, ale ma znaczenie strategiczne. W przeciwieństwie do tradycyjnej infrastruktury, IT nie da się traktować jako zamkniętego projektu. Wynika to ze stałego rozwoju technologii, wzrostu jej znaczenia dla biznesu oraz dynamicznych zmian u klientów. Przykładem może być ostatnio olbrzymi wzrost liczby urządzeń mobilnych. Już 30% ruchu na stronach internetowych generują smartfony! Dla zarządzania strategicznego bardzo istotna jest możliwość uzyskiwania coraz lepszej jakości danych, dostarczanych dzięki rozwojowi narzędzi analitycznych (zob. „Technologia współtworzy nowy biznes”).

 

W związku z tym, dyrektorzy IT nie mogą skupiać się wyłącznie na realizacji wyznaczonych przez zarząd celów, ale muszą podejmować bardziej aktywne role. Aż 86% z nich uważa, że musi się zajmować strategicznymi zagadnieniami rozwoju technologii. Inni dyrektorzy myślą, że IT powinno:

 

  • 61% - myśleć strategicznie

  • 58% - skutecznie współdziałać z innymi działami

  • 61% - doskonalić komunikację

  • 54% - rozwijać rozumienie biznesu

  • 56% - rozwijać rozumienie klientów

 

Rozwój nowoczesnej komunikacji stał się podstawą biznesu. Aż w 90% przypadków ci, którzy podjęli decyzję, by uwzględniać ten rozwój w swoich planach strategicznych, zauważa korzyści z tego tytułu.

 

Wyniki te są znacząco inne, niż uzyskane w badaniach Ernst & Young sprzed 1,5 roku. Tamte badania obejmowały cały świat, więc trudno powiedzieć, czy Wielka Brytania jest wyjątkiem, czy też następuje zmiana w czasie. Ustalono wówczas, że:

 

  • Dyrektorzy IT postrzegani są bardziej jako osoby wspierające biznes niż tworzące konkretną wartość.

  • 38% dyrektorów IT skarży się na brak wsparcia ze strony kierownictwa wyższego szczebla.

  • 60% dyrektorów IT uważa, że wnosi dużą wartość do procesu podejmowania strategicznych decyzji w firmach. Jednak tylko 35% ich kolegów z zarządów się z tym zgadza.

 

Polska na tym tle rozwija się w sposób raczej bierny – chłonąc nowe trendy. Nie ma wiarygodnych badań mówiących o tym, na ile zrozumienie dla zasadniczej zmiany roli IT trafia u nas pod „biznesowe strzechy”. Wyrywkowe obserwacje świadczą o tym, że raczej przechodzimy etap oczekiwań, że informatyka będzie w sposób jak najmniej widoczny pełnić rolę usługową. Bywa tak, że wielkie zdziwienie (i niezadowolenie) budzi fakt, że strategiczna zmiana w zapleczu IT nie jest tak łatwa, jak narysowanie kilku kresek na papierze ;-)

 

 W strefie euro mamy do czynienia z ciężkim kryzysem. Jedynym sensownym wyjściem, jaki dostrzegają w tej sytuacji uczone głowy, jest powrót do walut narodowych.

Papier wszystko przyjmie. Jednak aby traktować takie propozycje poważnie, potrzebne byłyby przynajmniej najważniejsze parametry algorytmu zmiany. Ot choćby odpowiedź na pytanie jak odtworzyć krajowe rezerwy walutowe? Albo - co zrobić z milionami podpisanych w euro kontraktów?

Najważniejsze jest jednak coś innego. Taka zmiana nie stanowi w najmniejszym stopniu odejścia od zasad monetaryzmu, który jest praźródłem globalnych problemów finansowych.

Istnieje rozwiązanie, które wydaje się dużo bardziej sensowne. Euro było pomyślane jako uniwersalny projekt polityczny, który miałby wielki sens, gdyby gospodarki państw były w miarę do siebie podobne. Zamiast rezygnować całkowicie z euro, należy więc zrezygnować z jednej z zaprojektowanych jego cech – uniwersalności. Nie chodzi przy tym o uniwersalność w sensie wymienialności, ale funkcji, jakie ta waluta pełni. Taka zmiana jest bardzo prosta. Wystarczy dopuścić do obiegu alternatywne waluty lokalne. To one przejęłyby role, które uniwersalna waluta spełnić nie jest w stanie: umożliwienie swobodnej wymiany i maksymalnego wykorzystania lokalnych mocy produkcyjnych.

 

Ilustracja pochodzi z artykułu, z
którym polemizujemy.  Autor: Chris Van Es/NewsArt.com