„Rozbiory Polski były triumfem. Oznaczały postęp i modernizację.” Któż mógł napisać coś takiego w Święto Niepodległości? Idiotów nie brakuje. Ale gazeta, która ich wyszukuje i promuje, jest tylko jedna. Oczywiście jest to organ Michnika.

 Nowa okładka tygodnika wSieci budzi mieszane uczucia. Z jednej strony jednoznaczna wymowa uzasadnia użycie wizerunku gówna. Z drugiej – jak wziąć bez obrzydzenia to do ręki?

 

 

 

Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź mówił dzisiaj w kazaniu podczas mszy św. za ojczyznę: „Polska nie jest własnością zwycięskich ugrupowań politycznych”.

 

Jeśli te słowa odczytać jako stwierdzenie faktu, to jest to oczywiste kłamstwo (a przecież „prawda nas wyzwoli”). A jeśli miałby to być apel, to w najlepszym razie świadczy o naiwności graniczącej z głupotą. W tym samym kazaniu Arcybiskup dziwi się, że Kościół jest tak atakowany, pomimo chlubnej historii. Zapomina on, że ta chluba się skończyła dawno temu. Kiedy dziś oburzamy się na szarych księży, godzących w Kościół swymi czynami, to warto wspomnieć zachowanie biskupa Warszawskiego, który zamiast być ze swymi owieczkami, wolał bratanie się z władzą. A że władza jest jaka jest – to i bratanie musiało się tak skończyć.

 

Od godziny ulicami Warszawy idzie nielegalny marsz, który jeszcze półtora godziny temu był legalny. I śmieszno i straszno.

 

Jan Pietrzak śpiewał kiedyś o nielegalnych kwiatach. Teraz chyba sam jest nielegalny (gdyby nie internet, to nikt nie wiedziałby, że żyje)....

 

 

 

Polscy libertarianie cierpią na brak sensownego przywódcy. Dowcipy kabareciarza JKM śmieszyć już przestały, a jego obrona „praw nabytych” przez ubeków mało komu w smak. Nic więc dziwnego, że Jarosław Gowin poczuł nagle wiew wolności.

 

W ramach „oczyszczania przedpola” J. Gowin zmierzył się z siedmioma trudnymi pytaniami libertarian. Najciekawsza jest odpowiedź na piąte z nich: „dlaczego głosowałem przeciw zniesieniu bankowego tytułu egzekucyjnego?” W odpowiedzi - zamiast przyznać, że głosował tak, jak mu „Donaldinio” kazał, opowiada coś o Trybunale Konstytucyjnym (on chyba rzeczywiście wierzy, że to ostoja naszej wolności). Wskazany przez byłego ministra wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest znakomity. „nie narusza zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, prawa do sądu ani zasady równości regulacja […] w zakresie, w jakim nadaje określonym dokumentom bankowym moc tytułu wykonawczego, bez potrzeby uzyskiwania sądowej klauzuli wykonalności, o ile dłużnik, zawierając umowę z bankiem, mógł znać wszystkie skutki prawne, jakie ona wywoła, łącznie z egzekucją” (WYROK z dnia 26 stycznia 2005 r. Sygn. akt P 10/04). Czyż to nie znakomita logika? Sejm może zgodnie z Konstytucją wprowadzić prawo, że bankierzy mogą wyjątkowo zatwardziałych dłużników wbijać na pal. Jeśli dłużnik będzie wiedział o tym prawie, no to jak najbardziej w porządku.

 

 

 

Pewnymi osiągnięciami pan Gowin jednak może się pochwalić: „w Ministerstwie Sprawiedliwości udało mi się usprawnić proces wystawiania bankowych tytułów egzekucyjnych wprowadzając elektroniczny obieg dokumentów pomiędzy sądami i bankami”. A jakby tak pominąć sądy i wprowadzić elektroniczny obieg dokumentów o razu między bankami a komornikami – to byłoby dopiero usprawnienie.

 

 

 

Libertarianom wypada pogratulować nowego kandydata na przywódcę.

 

 

 

Jak informuje portal www.fronda.pl, znana aktorka opublikowała na portalu Instagram swoje zdjęcie klasowe z podpisem „Szwedzki stół dla księży”. Kilka dni wcześniej na tym samym portalu pojawił się film przedstawiający równie dowcipnego MWzWM (młody, wykształcony z wielkiego miasta).

Przypomina mi się sytuacja, w której podobnie nieprzychylna jak obecnie wobec księży atmosfera panowała w społeczeństwie wobec czerwonych (Polakom wypada pogratulować zmiany frontu). Wówczas ze stanowczą ich obroną wystąpił znany bojownik o prawa człowieka i wszystko co dobre i piękne (czytaj: czerwone lub przynajmniej różowe) -Adam Michnik. Wołał wówczas z wielkim zapałem, by powstrzymać „polowanie na czarownice”. Jednak chyba nikt się nie spodziewa, że zdaniem Aaadasia pojęcie „człowiek” obejmuje także kler (no chyba, że tych kilku idiotów, pisujących dla jego piśmidła).

 

 

 

W USA kongres rozpatruje lewacką ustawę o zakazie dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i przynależność płciową. W tym samym czasie Rosjanie skarżą się, że Amerykanie przemycili już kilkunastu złapanych w różnych zakątkach świata Rosjan, by postawić ich przed amerykańskim sądem i skazać na długie lata więzienia. Jako przykład podano Wiktora Buta, handlarza bronią, który właśnie dostał 25 lat więzienia do odsiadki. Rzeczywiście nie są znane analogiczne procesy przeciw obywatelom amerykańskim (na przykład bohater afery Iran-Contras Oliver North bez przeszkód robi karierę w amerykańskich mediach).

Dodatkowo FBI, które wszak nie ma żadnego prawa do działań poza granicami kraju, wyznaczyło nagrodę $100 tys. za pomoc w ujęciu rosyjskiego hakera, który włamał się do dużych amerykańskich sklepów online.