Portal dw.de przytacza fragmenty ciekawego artykułu „Süddeutsche Zeitung” (SZ) z okazji kanonizacji Jana Pawła II. Zdaniem Niemców jedną z zasług Papieża – Polaka było przyspieszenie procesu integracji Polski z UE. Publicyści dostrzegają przy tym problemy jakie się z tą integracją wiążą: „To, że młodzi, dobrze wykształceni Polacy, Litwini i Łotysze czy teraz też Rumuni i Bułgarzy w setkach tysięcy opuszczają swoje ojczyzny i obejmują wakaty w służbie zdrowia, albo w innych branżach w Wielkiej Brytanii lub w Niemczech, stanowi problem dla krajów pochodzenia imigrantów. Poziom wynagrodzeń stanowi tam w dalszym ciągu jedną trzecią poziomu krajów zachodnich lub nawet mniej. Także niezadowolenie z warunków politycznych i socjalnych zmusza młodych do emigracji” – wylicza główne powody wyjazdów ludzi SZ. „Ich frustracja jest zrozumiała – czytamy dalej – ponieważ klasa polityczna ewidentnie nie spełnia oczekiwań. Także 25 lat po transformacji obywatele nie czują prawdziwej radości z nowo wywalczonej demokracji, o czym świadczą niska frekwencja w wyborach i sondaże. W prawie wszystkich krajach za największe zło uchodzi korupcja. Wiele do życzenia pozostawia również reforma sądownictwa i administracji. To, że nowy pluralizm przeradza się często w partyjne intrygi i akty nienawiści, na wielu oddziałuje odstraszająco.

Weekendowy Guardian porównuje modele gospodarcze Europy i Stanów Zjednoczonych. Autor przypomina, że podczas wyborów prezydenckich 2012 roku, republikański kandydat Mitt Romney regularnie kpił z prezydenta Obamy, zarzucając mu, że chciałby, aby gospodarka USA wyglądała jak europejska. Bo dla Amerykanina Europa to synonim słabości, niezdecydowania i (co być może to najgorsze) - socjalizmu. To przeciwieństwo indywidualizmu i wyjątkowości amerykańskiego samorządnego społeczeństwa.

Ale
artykuł New York Timesw zeszłym tygodniu pokazuje wyraźnie, że Ameryka wiele mogłaby się od Europy nauczyć. Amerykańska klasa średnia -filar powojennego rozwoju gospodarczego kraju - nie jest już najbogatsza na świecie. Najbogatsi Amerykanie nadal są najbogatsi w skali globu. Ale biedniejsi Amerykanie pozostają w tyle za swoimi europejskimi odpowiednikami, podczas gdy jeszcze 35 lat temu było odwrotnie.

Patrząc krytycznie na polską gospodarkę, dostrzegamy bardzo wiele problemów i patologii.

Jeśli jednak zastanawiamy się nad ładem gospodarczym odpowiednim dla godnego społeczeństwa, to nie wydaje się, by dzieliła nas od niego przepaść. Bardzo dużych zmian można dokonać przy bardzo umiarkowanych działaniach. Poniżej przykładowe propozycje kilku takich działań.

 

1. Przedsiębiorczość

Początek lat 90-tych pokazał, że Polacy są narodem bardzo przedsiębiorczym. Wiele powstałych wówczas firm funkcjonuje do dzisiaj. Pomimo niesprzyjających warunków i ciągłej promocji zagranicznej konkurencji. To jest ciągle wielki kapitał do wykorzystania.

 Przegląd bieżących publikacji na temat gospodarki budzi smutne refleksje.

 

W „Gazecie Prawnej” artykuł Medycy zabierają pieniądze bezrobotnym. W tym roku z kwoty 5 mld zł przeznaczonej na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu 835 mln zł zostało przekazane na wspieranie startu kariery osób pracujących w zawodach medycznych. […] Pracodawcy i związki zawodowe przekonują, że takie rozwiązanie nie może dalej funkcjonować. Ich zdaniem pieniądze FP powinny trafiać na walkę z bezrobociem, a nie wspieranie grup zawodowych, których ten problem nie dotyczy.

Wczoraj firmy Apple i Facebook pochwaliły się swymi dochodami za pierwszy kwartał 2014. Było lepiej, niż prognozowano. Apple odnotowała wzrost dochodów o 4% - do $45.6 miliardów.

Poniższy wykres przygotowany przez www.businessinsider.com pokazuje strukturę dochodów w według produktów.

AppleRevByProduct

 

Także firma Facebook odnotowała wzrost większy od prognoz ($2.5 mld).

Przychody przyniosła głównie sprzedaż reklam.

Ciekawa jest natomiast struktura użytkowników w podziale na urządzenia – bardzo szybko rośnie ilość urządzeń mobilnych, oraz użytkowników którzy korzystają wyłącznie z takich urządzeń przy dostępie do Facebooka (zob. http://www.businessinsider.com/facebook-q1-earnings-2014-4):

bii facebook users

 Akcje obu powyższych firm wzrosły po opublikowaniu raportów.

 

Obecna cena akcji Facebooka przekracza $61 . Warto w tym miejscu przypomnieć, że dwa lata temu – po giełdowym debiucie ($42) ceny spadły poniżej $30 i komentatorzy pisali, że „przyszłość samego Facebooka jest wielką niewiadomą”. Wyliczano nawet powody, dla których Facebook może upaść. Wśród nich najważniejszy dotyczy skuteczności reklamy: „Bazowanie na reklamach to przestarzały model. Jak wiemy koncepcja reklam została stworzona co najmniej sto lat temu. Teraz staramy się tylko skroić ten model przychodów do wymogów wieku internetu. Wiele internetowych firm uznawało reklamy za wystarczające źródło przychodów, jednak w większości przypadków rezultaty takiej polityki były rozczarowujące”.

Po ujawnieniu przez Snowdena afery podsłuchowej, obawiano się zmniejszania ilości użytkowników. Zastanawiano się, czy nie jest to portal zbudowany na fali chwilowej mody. Wygląda jednak na to, że firma ma już ugruntowaną pozycję.