- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gosp. - grexit
Czy wyjście Grecji ze strefy euro jest możliwe? Na pewno byłoby dla tego kraju korzystne. Mówi o tym niemiecki ekspert: przeanalizowaliśmy sytuację 70 krajów, które ogłosiły niewypłacalność, a potem dewaluowały. Wszystkie te kraje, po dwóch, trzech latach znów odnotowały wzrost gospodarczy. I tak byłoby też w przypadku Grecji. […] Dewaluacja oznaczałaby, iż towary importowane byłyby droższe, a Grecy kupowaliby więcej od rodzimych producentów. Wzrosłaby też turystyka, a po pewnym czasie do Grecji powróciłby prywatny kapitał, wyprowadzany teraz za granicę.
Innego zdania zdania jest grecki minister finansów, według którego to nie jest rozsądne rozwiązanie.
Grecja nie chce podnieść podatku VAT (obecnie 23% - tak jak w Polsce) i obniżyć emerytur.
Wiek emerytalny w Grecji podniesiono już w ciągu ostatnich 5 lat z 57 do 67 lat. Gdyby nie euro, to emerytury też pewnie szybko by spadły wskutek inflacji. W tej chwili Grecja wydaje na emerytury aż 17,5% PKB (najwięcej w Europie) przy deficycie funduszu emerytalnego 9%.
W tekstach atakujących Greków (w których przedstawia się ich jak pasożytów) pojawia się informacja, że greckie emerytury to aż 80% ostatniej pensji, tymczasem Polska ma zamiar osiągnąć 25%. Jednak około 45% emerytów i rencistów otrzyma w Grecji jest poniżej granicy ubóstwa, szacowanej na 665 euro miesięcznie. Grecy nie mogą się dogadać z „trojką”, bo finansistów nie interesuje los obywateli Grecji, tylko zapisy na bankowych kontach. Następuje więc zderzenie monetaryzmu z ekonomią uwzględniającą społeczną wrażliwość.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Nareszcie mamy swojego Prezydenta. Człowieka autentycznego, wyznającego drogi większości Polaków system wartości. Marzenie o odrodzeniu Rzeczpospolitej pod jego przywództwem zaczęło wydawać się zupełnie realne.
Niestety zanosi się na to, że przynajmniej w jednym aspekcie będzie to prezydentura kontynuacji. Andrzej Duda też będzie miał swojego Nałęcza. Główny doradca Komorowskiego - Tomasz Nałęcz - to stary komuch a na dodatek bezczelny i arogancki łgarz. Jego odpowiednikiem u boku Andrzeja Dudy ma szansę zostać Krzysztof Szczerski, który właśnie „błysnął” postawieniem Niemcom "warunków partnerstwa": Po pierwsze, jak w relacjach z każdym państwem, przestrzeganie praw Polaków. Po drugie - polityka wschodnia – format normandzki wyczerpał się, trwałego pokoju w regionie nie uda się przywrócić bez udziału Polski, NATO, UE, USA. Po trzecie, Niemcy muszą znieść blokadę na budowę baz NATO w naszym kraju. Wreszcie Berlin musi zgodzić się na takie dostosowanie polityki klimatycznej i energetycznej Unii, które umożliwi utrzymanie wydobycia polskiego węgla.
To co od razu rzuca się w oczy, to faktyczne uznanie protektoratu Niemiec. Nawet jeśli realia w UE są takie, że to Niemcy decydują o wszystkim, to nam nie wolno tego akceptować. Po co z góry zakładać, że najpotężniejsze państwo w Europie jest naszym przeciwnikiem? Niemcy sparzyli się na „zielonej energii” i może lepiej jest w partnerski sposób porozmawiać z nimi o głupocie redukcji CO2?
Jeszcze większe zdziwienie budzi przyjęta strategia „negocjacji”. Jeśli chcemy coś osiągnąć, to możemy albo twardo walczyć o sprawę, albo atakować realnych lub domniemanych przeciwników. Unia Europejska przynajmniej teoretycznie wyznaje zasady partnerstwa, więc naturalnym jest ta pierwsza strategia. Ma ona dodatkowo tą przewagę nad otwartą konfrontacją, że mamy pewność co do tego, kto jest przeciwnikiem i nie ma obawy popadnięcia w paranoję. Polska powinna zacząć od tego, by wypowiedzieć porozumienie o redukcji CO2 (Australijczycy pokazali jak to się robi), otwierając na nowo negocjacje. Bez tego Niemcy mogą tylko wzruszyć ramionami i zapytać, czy aby to nie podpis premiera Polski widnieje na dokumentach?
Jeśli ktoś czytał „Małego Księcia”, to rozumie, że aby publicznie postawić żądania, trzeba mieć też argumenty. Jeśli nie spełnią naszych żądań, to co? Do Niemiec też nie będziemy jabłek sprzedawać?
Zwolennicy PiS są zachwyceni, że tak ostro, bo „Niemcy szanują tylko tych którzy sami się szanują”. Szanowanie siebie to rzeczywiście jeden z warunków powszechnego szacunku. Drugim jest szanowanie innych. Dlaczego te „żądania” pojawiają się w formie publicznej deklaracji? Bo w bezpośredniej rozmowie Prezydentowi brakłoby odwagi?
Obrona godności i suwerenności RP nie jest i nie będzie sprawą łatwą i odwaga jest konieczna. Jest okazja do jej wykazania, poprzez zabranie głosu w sprawie traktatu TTIP, który zmierza do przekazania władzy nad światem w ręce korporacji. Polska jest jedynym na świecie gorącym zwolennikiem tego traktatu. Nawet amerykański Kongres stara się to zablokować. Gdy Polacy zostaną największymi na świecie obrońcami interesów amerykańskich korporacji, to chyba nie przysłuży się poprawie wizerunku naszego kraju :-(.
Szczerski żąda wzajemności w stosunkach z Niemcami. No to może tak z rozpędu zaproponuje wzajemne zniesienie wiz USA (albo wprowadzenie ich Amerykanom)? Może zadeklarowałby, że nasz kraj przestanie być eldorado dla obcego kapitału i żerowiskiem bankierów? Może wzorem Islandii Polska zadeklaruje dążenie ku monetarnej suwerenności? To wymaga prawdziwej odwagi. Miejmy nadzieję, że Andrzejowi Dudzie jej nie braknie. Jeśli „żądania” wobec Niemiec pozostaną jedynym aktem odwagi, to będą tylko śmiesznym i pustym gestem.
Jeśli prostytutka nagle udaje cnotkę, to jest tylko śmieszna.
Póki co Andrzej Duda ma czystą kartę. Może ją zachować, rezygnując z tego potencjalnego doradcy.
- Szczegóły
- Kategoria: Polskie drogi
1. Polska jako państwo prawa
Konieczna jest nowelizacja Konstytucji, tak aby nie sprawiało problemów stosowanie art. 8, który w punkcie 2 mówi: „Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej”. Obecnie wiele przepisów Konstytucji jest niejasnych i w praktyce stosuje się interpretacje Trybunału Konstytucyjnego. Te zaś bywają często jedynie wyrazem poglądów członków TK. W ten sposób TK przejmuje rolę władzy ustawodawczej łamiąc zasadę trójpodziału władzy (art.10).
Potrzebne jest:
1. Przejrzenie wyroków Trybunału Konstytucyjnego i sformułowaniu ich treści w formie poprawek do Konstytucji. Nie możemy przy tym działać automatycznie. Wiele wyroków jest na tyle kontrowersyjnych, że nowelizacja będzie okazją, aby się ich pozbyć. Szczególnie bolesne są wymysły TK mające charakter zmian ustrojowych (zob. dalej uwagi na temat ustroju gospodarczego).
2. Aby nie dopuścić do recydywy, TK w przyszłości musiałby zajmować się przede wszystkim dbałością i spójność logiczną prawa. Jeśli coś jest niejasnego – ciężar wyjaśnienia musi spoczywać na parlamencie.
Dlatego z TK należy usunąć prawników i utworzyć go z osób potrafiących logicznie myśleć i ściśle formułować sądy (matematyków i logików).
3. Należy podjąć prace nad automatyzacją prawa gospodarczego (w postaci komputerowego systemu eksperckiego). Taka automatyzacja jest bardzo dobrym sposobem na uproszczenie przepisów i jednoznaczne ich sformułowanie. To się powinno wiązać oczywiście z uproszczeniem podatków i anulowaniem setek tysięcy „interpretacji podatkowych”.
2. Ustrój gospodarczy
Polski ustrój gospodarczy opisuje artykuł 20 Konstytucji:
Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej.
Polska przyjęła także „Trakt ustanawiający konstytucję dla Europy”, którego artykuł 1-3 głosi:
„Unia działa na rzecz trwałego rozwoju Europy, którego podstawą jest zrównoważony wzrost gospodarczy oraz stabilność cen, społeczna gospodarka rynkowa o wysokiej konkurencyjności, zmierzająca do pełnego zatrudnienia i postępu społecznego oraz wysoki poziom ochrony i poprawy jakości środowiska naturalnego”.
„Unia wspiera postęp naukowo-techniczny. Zwalcza wyłączenie społeczne i dyskryminację oraz wspiera sprawiedliwość i ochronę socjalną, równość kobiet i mężczyzn, solidarność między pokoleniami i ochronę praw dziecka”
Trybunał Konstytucyjny dokonał swojej wykładni tego prawa (TK K 17/00):
"art. 20 wskazuje jednocześnie na trzy podstawy społecznej gospodarki rynkowej. Po pierwsze, jest to wolność działalności gospodarczej; po drugie, jest to własność prywatna, którą rozumieć należy jako wszelką własność należącą do podmiotów autonomicznych wobec państwa i sektora jego własności gospodarczej; po trzecie, są to solidarność, dialog i współpraca partnerów społecznych".
Swoim zwyczajem TK nie poprzestał na wyjaśnieniu „co autor miał na myśli”, ale napisał też co z tego wynika – jawnie wchodząc w rolę ustawodawcy: "Od strony normatywnej sformułowanie to oznacza zobowiązanie państwa do podejmowania działań łagodzących społeczne skutki funkcjonowania praw rynku". Podano też cel, dla którego podejmowane są te "działania łagodzące": "W koncepcji tej ustrój gospodarczy ma się opierać na powiązaniu dwóch podstawowych idei: gospodarki rynkowej i państwa socjalnego".
Istnieją dwie różne interpretacje pojęcia „społeczna gospodarka rynkowa” (pomijając idiotyczne zapewnienia Balcerowicza, że to pojęcie wprowadzono wyłącznie po to, by mydlić ludziom oczy):
1. Zaspokojenie potrzeb społeczeństwa jest głównym celem gospodarki rozwijającej się w warunkach maksymalnej wolności (koncepcja ordoliberałów).
2. Państwo opodatkowuje liberalną gospodarkę, aby mieć środki dla wsparcia obywateli oraz niwelowania niepożądanych efektów działania wolnej gospodarki (koncepcje liberalno-lewicowe i monetarystyczne).
Koncepcja 2 została Polsce narzucona przez okrągłostołowe „elity”. Ta koncepcja jednak bankrutuje na całym świecie i pojawiają się liczne prace pokazujące jej nieefektywność. Dlatego należy ją odrzucić, zapisując w Konstytucji jednoznaczne określenie fundamentów polityki gospodarczej. Na przykład takich:
Społeczna gospodarka rynkowa opiera się na zasadach:
1. Państwo jest odpowiedzialne za takie kształtowanie ładu gospodarczego, który:
a) daje wszystkim uczestnikom rynku równe szanse (brak dyskryminacji, stabilny i prosty system prawny);
b) daje możliwość bogacenia się poprzez udział w efektach rozwoju, a nie wyzysku słabszych przez silniejszych; przez wyzysk rozumie się przy tym na przykład lichwę lub wynagrodzenia pracowników nie pozwalające im na zaspokojenie podstawowych potrzeb swoich i rodziny
c) przeciwdziałanie tworzeniu monopoli i „prywatnych podatków” (opłat nakładane przez prywatne podmioty, które nie są kształtowane w warunkach wolnej konkurencji i są trudne do uniknięcia)
2. Państwo promuje i wspiera takie działania gospodarcze, które:
a) sprzyjają rozwojowi społeczeństwa i zaspokajaniu potrzeb obywateli;
b) przeciwdziałają dyskryminacji zajęć, które nie są moneteryzowane (jak na przykład opieka matki nad dziećmi)
3. Państwo kieruje się zasadą pomocniczości poprzez:
a) pomoc w powrocie do aktywności i przejęciu samodzielnej odpowiedzialności za siebie i rodzinę osobom, które znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji ;
b) niwelowanie nierówności dochodowych i majątkowych poprzez system podatkowy;
c) zapewnienie godnego życia (takiego, które nie urąga ze względów ekonomicznych godności człowieka) wszystkim obywatelom oraz dążenie do wprowadzenia minimalnego dochodu gwarantowanego;
- Szczegóły
- Kategoria: Wybór Ukrainy
Pomimo chwilowego nasilenia walk na Ukrainie i utyzmania sankcji nałożonych na Rosję, pojawiają się oznaki wygaszania tego konfliktu.
1. Amerykański Kongres zablokował dostawy ręcznych wyrzutni rakietowych (MANPADS) na Ukrainę. Wstrzymano także szkolenia żołnierzy. Pretekstem dla tej decyzji jest funkcjonowanie w ramach ukraińskich sił zbrojnych prywatnych batalionów neonazistowskich. Jeden z portali podając tą informację komentuje: „Amerykańscy politycy zrozumieli sytuację i obawiają się, że adresatem ich pomocy będą neonaziści, o których od początku mówi propaganda rosyjska. Do tej pory nasza propaganda twierdziła, że to nie prawda, nie ma żadnych neonazistów tylko gieroje Ukrainy, teraz chyba skoro zauważa to amerykańska Izba Reprezentantów, już można nazywać sprawy po imieniu.”
Jednak żadna z największych polskich gazet, ani żaden duży portal informacyjny nie tylko nie 'nazwał rzeczy po imieniu', ale nawet nie podano informacji o amerykańskiej decyzji.
Jeszcze ciekawsza jest argumentacja kongresmena, który skłonił amerykański parlament do takiej decyzji: "Jeśli jest jedna prosta nauka, którą możemy wyciągnąć z zaangażowania USA w zagraniczne konflikty, to taka: „Strzeżcie się niezamierzonych konsekwencji”. […] Zaangażowanie w konflikty możeprowadzić do destabilizacji i w konsekwencji uderzyć we własne narodowe interesy.”
Jeszcze trochę, a jedynie polscy politycy pozostaną odporni na „ruską propagandę”, wierząc do końca w zbawczą moc US Army.
2. Uderzenie w rosyjską gospodarkę ewidentnie okazało się nieskuteczne. Kurs rubla ustabilizował się w okolicy 55 rubli za dolar. Cena ropy wbrew przewidywaniom analityków utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie. W czasach rekordowych cen powyżej $100 za baryłkę, dolar kosztował około 35 rubli. Cena ropy w rublach prawie się więc nie zmieniła. Powoli spadają stopy procentowe – choć nadal są na wysokim poziomie. Gwałtownie maleje inflacja. Najgorsze jest jednak to, że stabilizacja gospodarcza w Rosji odbywa się w sytuacji w której Polska przestaje się w ogóle liczyć jako znaczący partner handlowy. Jeden z porali trafnie komentuje gwałtowny spadek eksportu Polski na wschód: Biorąc pod uwagę geograficzną bliskość naszych krajów oraz fakt, że Polska leży na tradycyjnym szlaku handlowym ze Wschodu na Zachód, ten stan rzeczy jest totalnym nieporozumieniem, jest po prostu nienormalny i chory – to nie tak powinno wyglądać. Rządzący mają poważną lekcję do odrobienia. Wystarczy fikcji i ponoszenia kosztów za cudzą politykę i w cudzym interesie.
Polska traci także bardzo w oczach zwykłych Rosjan, którzy w przeciwieństwie do rosyjskiego państwa odczuwają boleśnie sankcje (poprzez inflację i realny spadek dochodów). Nic więc dziwnego, że Lech Wałęsa wzywa do ponownego przeanalizowania sankcji.
3. Trudno także liczyć na to, abyśmy na dłuższą metę zyskali stabilnego przyjaciela w Ukrainie. Nawet jeśli pominiemy przywiązanie do banderowskiego dziedzictwa. Ukraina znalazła się pod butem MFW i łatwo się z tego nie wykaraska. Trudno liczyć na mechanizmy łagodzenia skutków „terapii szokowej”, jakie na szczęście pojawiły się w Polsce (częste zmiany władzy, wolność gospodarcza i gwałtowny rozwój przedsiębiorczości początku lat 90-tych, wejście do UE, emigracja, etc..). Zupełnie rozsądnie brzmi w tej sytuacji cyniczna rada, aby Polska zamiast rozwijać swój program energii atomowej, kupiła sobie energetykę ukraińską: Skoro w planach jest budowa polskiej elektrowni atomowej, czemu nie włożyć zapowiadanej przez rząd pomocy w udziały w Energoatomie, uzyskując dostęp do ukraińskich elektrowni atomowych i bazy techniczno-naukowej sektora energetyki jądrowej, zamiast wrzucać miliony euro w ukraińską dziurę budżetową praktycznie bez żadnych szans na odzyskanie tych pieniędzy? Ukraińscy oligarchowie, którzy przejęli władzę po obaleniu ekipy Janukowycza, rozumieją tylko twardą grę. Warto, by Polska wreszcie przyjęła to do wiadomości.
- Szczegóły
- Kategoria: Polskie drogi
Polska Konstytucja miejscami przypomina mityczny kodeks piratów”: luźne zalecenia, które są dość swobodnie interpretowane (głównie przez Trybunał Konstytucyjny). W szczególności dotyczy to preambuły Konstytucji, której chyba nawet autorzy nie traktowali jako przepisu prawnego. Tymczasem preambuła Konstytucji wydaje się najbardziej odpowiednim miejscem do zadeklarowania hierarchii wartości podstawowych dla wspólnoty narodowej.
Konstytucja III RP nawiązuje do chrześcijańskiego dziedzictwa. Czy ma to przełożenie na treść przepisów? O dziwo tak – pomimo że w czasie jej uchwalania w Polsce rządzili komuniści (premierem był Cimoszewicz a prezydentem Kwaśniewski). Najwyraźniej w warstwie aksjologicznej komunistom było bliżej do chrześcijaństwa, niż obecnie rządzącej, bezideowej hołocie nazywanej elitą (już chyba tylko przez siebie).
Chrześcijański system wartości w języku filozofii (a więc akceptowalnym także przez osoby nie podzielającej wiary w Boga, a „uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł”) opisywał między innymi Max Scheler. Według niego najwyższą wartością jest świętość. Podobnie widział to Norwid, dla którego cel pracy i rozwoju kultury była świętość (triada piękno-praca-zmartwychwstanie). We współczesnym języku świeckim możemy powiedzieć, że celem człowieka jest samorealizacja (doskonalenie siebie). Nieco niżej w hierarchii są według Schelera wartości duchowe: prawda, dobro i piękno. I te właśnie wartości (+sprawiedliwość) znalazły się w Konstytucji z 1997 roku. Uznanie wartości pracy (szeroko rozumianej) można wywieść z pojęcia dobra (nie ma dobra bez dobrych czynów) i celowości działania dla dobra swojego i wspólnoty („doskonalenia siebie”). Ograniczenie obecnej preambuły do tych kwestii pozwoliłoby na jej skrócenie do:
My, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla naszego państwa.
Aby ułatwić odnoszenie tego zapisu do praktyki naszego życia, aż się prosi w tym miejscu o jasną deklarację:
Państwo to dąży do stworzenia wszystkim obywatelom warunków rozwoju w duchu wymienionych powyżej podstawowych wartości.