Wydatki na reklamę rosną wolniej niż PKB. Reklama internetowa nadal wypiera inne rodzaje reklam, ale nie jest to proces gwałtowny. Takie między innymi wnioski wynikają z omówienia raportu ZenithOptimedia Group, jakie można znaleźć na stronach portalu egospodarka.pl.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Reklama obecnie rozwija się w dwóch głównych kierunkach. Główny nurt to doskonalenie przekazu realizowanego w ramach konkurencji wizerunków. Liczy się atrakcyjność i siła przekonywania Informacja merytoryczna o produkcie ma drugorzędne znaczenie. Marketingowcy sięgają po różne formy na granicy manipulacji. Na przykład oddziaływanie poprzez umieszczanie odpowiednich obrazów w filmach i grach. Największym problemem związanym z tego rodzaju reklamą jest spam, czyli informacja dostarczana do odbiorców, którzy jej nie chcą. Obniża to skuteczność reklamy i jest irytujące dla odbiorców.

Drugim nurtem rozwoju jest reklama związana z dostarczaniem rzetelnej informacji osobom, które są nią zainteresowane. Przykładem mogą być analizy fachowych portali i czasopisma, porównywarki cen, platformy aukcyjne. W tym wypadku mamy dwa trudne problemy, stojące na drodze rozwoju tego typu reklamy:

  1. Sprzeczność między potrzebą promocji i dążeniem do zachowania obiektywizmu.
  2. Trudność w poszerzaniu rynku poprzez wzbudzanie nowych potrzeb u potencjalnych klientów.

Etyczna reklama

 

W obu przypadkach istotną kwestią jest zachowanie pewnych podstawowych norm etycznych (co w przypadku wojny wizerunków jest dużo trudniejsze) Zasady te można znaleźć na przykład w artykule Roberta Vaux:

 

1. Uczciwość
Reklama produktu nie może zawierać kłamstw. Bez fałszywych informacji o produkcie i ukrywania jego wad. Bez wiadomości podprogowych lub ukrytych celów.

 

 

 

2. Wyróżnianie
Celem reklamy ma być wyróżnienie reklamowanego produktu na tle konkurencji. Nieetyczna reklama może zacierać różnice – aż do podszywania się pod popularne produkty.

 

3. Odpowiedzialność społeczna
Reklama nie powinna grać na emocjach takich jak strach, chciwość i pożądanie, ani wykorzystywać stereotypówzwiązanych z rasą, płcią, religią czy wiekiem.

 

4. Odpowiedzialność za środowisko naturalne
Reklama nie powinna promować konsumpcyjnego stylu życia, w którym kupowanie jest jedynym celem życia. Ponadto się też szanować normy ochrony środowiska (na przykład nie promować działań prowadzących do powstawania nadmiernych zanieczyszczeń).

Brytyjczycy mają dość zaciskania pasa. Żąda alternatywy dla rządowego programu cięć. Wczoraj w Londynie miała miejsce demonstracja przeciw obniżaniu poziomu życia i rosnącej biedzie. Ich zdaniem programem rządzącejkoalicji Con-Dem (konserwatystów z liberalnymi demokratami) jest "chciwość i egoizm".
Ludzie protestują między innymi przeciw cięciom w edukacji i ochronie zdrowia. Ale wśród haseł pojawia się też krytyka systemu – wskazująca na źródło zła (banki i niesprawiedliwe podatki).

 

W marszu wzięło udział około 50tys ludzi. Dominowała lewica. Ale byli też na przykład mnisi (franciszkanie), którzy przypominając odwołania do religii Davida Camerona zauważyli, że program cięć trudno uznać za chrześcijański.

 

Mówiąc o kontekście religijnym mieli na myśli wystąpienie Camerona na temat swojego programu Big Society. Jego zdaniem to Chrystus zbudował pierwsze Wielkie Społeczeństwo, a on tylko kontynuuje dzieło boże. To stwierdzenie stało się obiektem wielu kpin.

 

Na zdjęciu kadr z relacji (https://www.youtube.com/watch?v=vrwt_bcKmYI).

 Odkąd Amerykanie zdjęli łańcuchy ostatniemu ze swoich niewolników, są bardzo aktywni w piętnowaniu handlu ludźmi. Prezentując najnowszy raport na ten temat, John Kerry oburzał się, że „Handel ludźmi przynosi przestępcom 150 mld USD rocznie”. Nie wiadomo na pewno, co tego dyplomatę oburza najbardziej: sam fakt handlowania ludźmi, kwota, czy to, że akurat przestępcy na tym zarabiają. Najpewniej jednak oburzający jest niewłaściwy model biznesowy. Właściwy – bo akceptowany w „cywilizowanym świecie” sprowadza się do utrzymywania w nędzy wystarczającej ilości ludzi, by odsetek tych, którzy zdecydują się kupczyć swym ciałem, sprzedawać swe dzieci lub organy był wystarczający dla zaspokojenia rosnącego popytu. Taki model biznesowy jest wręcz zalecany przez UE, która postanowiła uwzględnić go w statystykach PKB.

 

Wbrew obiegowym opiniom społeczna gospodarka rynkowa ma w Niemczech ściśle określone ramy czasowe. Są to lata 1948-1966. W tym czasie udało się zbudować podstawy potęgi niemieckiej gospodarki. Później nastąpił rozwój państwa opiekuńczego.

Zasady społecznej gospodarki rynkowej odwołują się do nauki społecznej Kościoła Katolickiego. Obecnie znaczenie religii w życiu społeczeństw europejskich znacznie osłabło. Jednak trwający kryzys jest okazją do refleksji nad gospodarką. Nie należy się więc dziwić, że niemieckie Kościoły chrześcijańskie wystąpiły z inicjatywą budowy „kapitalizmu nacechowanego odpowiedzialnością za ludzi”.

Po decyzji sądu USA i wystąpieniu Prezydent Argentyny indeks giełdy argentyńskiej gwałtownie się obniżył. Gdy przedstawiciel Argentyny zapowiedział, że jego kraj będzie negocjować z funduszami hedgingowymi wykup 1,7 mld USD obligacji, indeksy podskoczyły w górę.

 


 

Obecnie są nawet wyższe niż na początku tygodnia.

 

Do tej pory Argentyńczycy mówili twardo, że nie zapłacą ani centa.

 

Zmiana decyzji może świadczyć o tym, że mamy do czynienia z przemyślaną strategią. Argentyna dogadała się w sprawie redukcji 92% długu. W przypadku bankructwa firmy, wystarczy zgoda 2/3 wierzycieli, a reszta musi się podporządkować. Brakuje analogicznych przepisów w odniesieniu do państw. Dlatego mogą działać sępie fundusze, które kupują obligacje bankrutujących państw, a gdy one stają na nogi – żądają spłaty całości. Jednak prawo międzynarodowe zabrania nierównego traktowania wierzycieli i Argentyna nie mogła podjąć negocjacji póki nie zmusił jej do tego sąd.